Amerykańskie kolosy w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej
Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej, w tym tygodniu do 1. Warszawskiej Brygady Pancernej trafiły pierwsze czołgi M1A2 SEPv3 Abrams. Jednostka z Wesołej rozpoczęła już proces przezbrajania jednego z batalionów na nowy typ uzbrojenia. To symboliczny moment, który otwiera kolejny etap modernizacji polskiej armii.
Brygada z Wesołej to elitarna jednostka w strukturach Wojska Polskiego. To oddział z garnizonami położonymi w Warszawie - Wesołej, Siedlcach oraz w Białej Podlaskiej. Jest częścią 18. Dywizji Zmechanizowanej im. gen. broni Tadeusza Buka, w której oprócz niej siłę stanowią żołnierze 21. Brygady Strzelców Podhalańskich i 19. Brygady Zmechanizowanej. Jednostka pełni kluczową rolę w obronie wschodniej flanki NATO i stolicy Polski. Teraz zyskuje najnowocześniejszy sprzęt pancerny, który znacząco podnosi jej potencjał bojowy. To uzupełnienie dla Leopardów 2A5, które także ma ta jednostka.
Z Poznania na front – jak przygotowuje się amerykański czołg?
Zanim czołg po dostawie trafi do jednostki wojskowej, musi przejść tzw. deprocessing. Proces ten odbywa się w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu i polega na gruntownym przeglądzie sprzętu po długiej podróży morskiej. W przypadku Abramsów oznacza to kompleksowe sprawdzenie każdego podzespołu oraz przygotowanie maszyny do natychmiastowego działania. Bo to nie jest zwykła maszyna – to mobilna forteca. Masa bojowa M1A2 SEPv3 wynosi nawet 70 ton, a jego transport wymaga specjalistycznych zestawów niskopodwoziowych. Mimo swojej masy, czołg potrafi osiągać imponujące prędkości to zasługa turbowałowego silnika o mocy 1500 KM.
Potęga na gąsienicach
M1A2 SEPv3 to prawdziwy kolos – jego masa bojowa waha się od 65 do 70 ton. To uzależnione jest od konfiguracji pancerza i systemów dodatkowych. Czołg napędzany jest przez silnik Honeywell AGT1500 TIGER, który generuje 1500 koni mechanicznych, zapewniając mu dużą mobilność.
Abrams został zaprojektowany z myślą o nowoczesnym polu walki. Systemy ochrony balistycznej i przeciwminowej stawiają go w światowej czołówce, a jego transport możliwy jest dzięki specjalistycznym ciągnikom z niskopodwoziowymi naczepami, które przewożą nawet najcięższy sprzęt wojskowy.
Technologia z najwyższej półki – co poprawiono w Abrams SEPv3?
Najważniejszą cechą M1A2 SEPv3 jest jego zdolność do przetrwania i rażenia. Główne uzbrojenie stanowi armata kal. 120 mm zdolna do strzelania amunicją programowalną. Do tego dochodzi zaawansowany system kierowania ogniem, zdalnie sterowany moduł uzbrojenia CROWS z karabinem 12,7 mm oraz dwa karabiny 7,62 mm.
To czołg przyszłości. W wersji SEPv3 ulepszono systemy komunikacji, dodano system zarządzania stanem pojazdu (VHMS), nowe moduły opancerzenia, ulepszony system FLIR do obrazowania w podczerwieni, system ochrony aktywnej Trophy i pancerz nowej generacji NGAP. Abrams może działać także z wykorzystaniem pomocniczej jednostki napędowej (APU), zwiększając autonomię operacyjną.
Kontrakt na Abramsy – decyzja, która zmieniła siły zbrojne
Zakup Abramsów to efekt decyzji podjętej przez szefa MON Mariusza Błaszczaka w kwietniu 2022 roku. Polska zamówiła wtedy 250 nowych czołgów w najnowszej wersji SEPv3, które mają być dostarczane etapami do końca 2026 roku. Pierwsze starsze wersje M1A1 FEP trafiły do Polski już w 2023 roku – łącznie ma ich być 116 sztuk.
W sumie Wojsko Polskie będzie dysponować aż 366 Abramsami. Nowe czołgi pozwolą w pełni zastąpić poradzieckie konstrukcje i wypełnić sojusznicze zobowiązania Polski w ramach NATO.