Zdaniem gubernatora nie ma wystarczająco dużo czasu, aby opracować taki plan ponownego otwarcia tych placówek, który zapewniłby bezpieczeństwo uczniom i pedagogom. Cuomo mówił m.in, że ograniczanie epidemii koronawirusa musi uwzględniać przepisy o zachowaniu dystansu społecznego, konieczność noszenia maseczek oraz transportu mniejszej niż dotąd liczby uczniów.

„Jak poprowadzicie szkołę, zachowującą dystans społeczny z maskami, bez zgromadzeń, z utrzymaniem systemu transportu publicznego? Będziemy mieli szkoły zamknięte przez resztę roku. Będziemy kontynuować programy nauczania na odległość” – zapowiadał Cuomo podczas codziennej konferencji prasowej w Albany.

Dodał, że plan wznowienia działalności szkół musi obejmować także takie aspekty, jak zajęcia pozalekcyjne, zakwaterowanie oraz wyżywienie dla uczniów i studentów. Przestrzegał przed ryzykiem rozprzestrzenienie się wirusa, chyba że faktycznie zostaną w pełni wdrożone środki ochronne.

„Decyzje dotyczące systemu edukacji są oczywiście niezwykle ważne. Musimy chronić nasze dzieci, każdego rodzica. Każdy obywatel czuje, że musimy chronić naszych uczniów, musimy chronić naszych nauczycieli" - podkreślił Cuomo.

Reklama

Zwracając uwagę, że każdy projekt powinien być oparty na nabytych doświadczeniach przyznał, że za wcześnie jeszcze, aby zadecydować o terminie otwarcia szkół jesienią. Ewentualna decyzja o szkołach letnich ma zapaść pod koniec maja. Będzie to zależeć od obniżenia lub ustabilizowanie wskaźnika infekcji przez pewien okres”.

Kontynuowane będą natomiast programy wyżywienia – śniadań i lunchów dla uczniów.

Stan Nowy Jork obejmuje 700 okręgów szkół publicznych z 4800 szkołami i uczelniami oraz 2,59 mln. uczniami i studentami. Niezależnie od tego jest 1800 prywatnych szkół i ponad 100 prywatnych uczelni, które kształcą tysiące osób.

W trakcie briefingu Cuomo przytoczył jak zwykle statystyki związane z pandemią wirusa. Zaznaczył, że w ciągu ostatnich 24 godzin w stanie Nowy Jork odnotowano 289 zgonów z powodu Covid-19. Liczbę hospitalizacji przekraczającą 900 uznał za wciąż zbyt wysoką. Powiedział, że planuje omówić ze szpitalami stanowymi, jak skuteczniej odkrywać przypadki zakażeń i kontrolować rozprzestrzenianie wirusa.

Gubernator zauważył także alarmujący wzrost przypadków przemocy domowej od zaostrzenia restrykcji, zmierzających do powstrzymania pandemii. Skargi z powodu tego rodzaju wykroczeń zwiększyły się o 15 proc. w marcu i 30 proc. w kwietniu.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)