Jego zdaniem, w drugiej połowie roku na giełdzie dojdzie do „ubijania dna”, czyli sporych wzrostów notowań przeplatających się ze spadkami, ale być może już na przełomie 2008 i 2009 r dojdzie do zmiany trendu na wzrostowy. Zależy to jednak m.in. od polityki banków centralnych i poziomu inflacji.

Zbigniew Jagiełło, prezes Pioneer Pekao TFI zwrócił uwagę podczas środowej konferencji prasowej, że na rynku pojawiły się fundusze private equity, które chcąc zainwestować w dobre i nisko wyceniane spółki, zwracają się do funduszy inwestycyjnych z propozycjami odkupu pakietów akcji niektórych spółek posiadanych przez te fundusze. Szef Pioneer Pekao TFI nie powiedział, czy i z jakimi propozycjami zwrócono się do niego, jednak podkreślił, że inwestycje w spółki nie są „do końca świata”, a jeśli proponowana cena będzie atrakcyjna, Pioneer Pekao TFI może zaakceptować ofertę.

Przedstawiciele Pioneer Pekao TFI przypominają opinię Warrena Buffeta, który zastanawia się, dlaczego ludzie skłonni są dokonywać zakupów w sklepach wtedy, gdy jest tanio i są wyprzedaże, natomiast podobnie racjonalnych decyzji nie podejmują na rynku kapitałowym. Obecnie w Polsce wyceny spółek są na poziomie nawet 7 do 9 (cena do zysk), podczas gdy średnia dla polskiego rynku wynosiła dotąd 22.

Inną inwestycją, poza akcjami, nad którą specjaliści Pioneera radzą się zastanowić są polskie obligacje skarbowe. Ich zdaniem, w ciągu najbliższego roku nie należy wykluczać nawet dwucyfrowej stopy zwrotu z inwestycji w polskie rządowe papiery.

Reklama

Analitycy Pioneer Pekao zakładają, że ceny ropy naftowej nadal mogą rosnąć. Możliwe są różne scenariusze, zarówno taki, który zakłada dojście ceny baryłki ropy nawet do 150 dolarów już podczas wakacji, jak i spadek cen do 100-120 dolarów. Jednak – podkreślają – ich zdaniem najbardziej realistyczny scenariusz oznacza spadek i ustabilizowanie się cen na poziomie ok. 130 dolarów za baryłkę. Wynika to m.in. zarówno z początków spadków zużycia (bo konsumenci rezygnują z najbardziej paliwożernych samochodów) jak i np. oczekiwanego mniejszego nieco popytu na ropę w Chinach po olimpiadzie. Mimo to, podkreśla Cezary Iwański, nie należy oczekiwać radykalnych spadków cen ropy, choć w dłuższym terminie wzrosty cen powinny być łagodniejsze.

Kolejny interesujący nadal rynek to produkty żywnościowe, choć – dodaje Cezary Iwański – na tych rynkach ceny mogą spaść szybciej, braki w produkcji mogą być wyrównane w ciągu roku. Ceny na tych rynkach już spadły, na przykład pszenica staniała o 38 proc. w porównaniu ze szczytem cen tego produktu. W tym roku ponadto zapowiadają się lepsze zbiory.

Prezes Jagiełło podkreśla, że choć obecny poziom aktywów funduszy inwestycyjnych (98 mld zł) to poziom z 2006 r, to jednak przypomina, że zaledwie pięć lat temu rynek był trzy razy mniejszy (33 mld w 2003). „I tych 98 mld może jeszcze spaść. Należy się spodziewać, że lipiec powtórzy wynik czerwca (spadek aktywów o 8 mld zł), jeszcze nie wszyscy klienci wyjechali na wakacje. Ale to biznes cykliczny i mnie ta sytuacja nie przeraża” – studzi nastroje prezes Pioneer Pekao TFI.

AL