Na zakończonym we wtorek posiedzeniu, Stany Zjednoczone, Chiny i Indie nie zdołały porozumieć się co do ochrony importu rolnego. Nie jest jednak wykluczone, że rozmowy mogą być kontynuowane jesienią.

Kraje rozwijające się chcą otwarcia rynków krajów rozwiniętych dla swych towarów rolnych, z kolei kraje bogatsze chcą zapewnić lepszy zbyt dla swoich towarów przemysłowych i usług w krajach biedniejszych.

Szef WTO, Pascal Lamy wyraził żal, że Indie i Stany Zjednoczone nie doszły do kompromisu i rezultat rozmów określił jako "wspólną przegraną". "Członkowie WTO pozwolili, by uciekło im ponad 130 mld dolarów w formie oszczędności na cle. 35 mld dolarów straciło rolnictwo, a 95 mld dolarów - przemysł" - powiedział Lamy.

Jak podaje francuski dziennik Les Echos, napięcie w rozmowach między Indiami i USA było tak wielkie, że część ministrów opuściła Genewę jeszcze przed zakończeniem negocjacji

Reklama

Niektórzy analitycy oceniali, że genewskie rozmowy były ostatnią szansą dla tzw. rundy z Dauhy Światowej Organizacji Handlu (WTO). Zwracano uwagę na to, że wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych i innych krajach utrudnią negocjacje na następnych kilka lat.

Negocjacje w ramach "rundy z Dauhy" trwają od 2001 roku. Gdyby doszło do zniesienia barier w światowym handlu, zwiększyłoby to wymianę międzynarodową o 100 mld euro.

AL, PAP/ AP, dpa, Les Echos