W ostatnim kwartale 2008 r. chińska gospodarka rozwijała się w tempie 6,8 proc. Ankietowani przez agencję Reutera ekonomiści spodziewali się, że w pierwszych miesiącach bieżącego roku tempo wzrostu będzie niższe, lecz prognozy mówiły o około 6,3 proc.

Jak podaje agencja Reutera, stopa wzrostu chińskiego PKB nie była tak niska jeszcze nigdy, od kiedy w 1992 r. Pekin zaczął gromadzić odpowiednie dane. Agencja Associated Press wskazuje jednak, że Chiny wielokrotnie rewidowały historyczne dane, co utrudnia porównania. Mimo to, czwartkowy odczyt wydaje się najniższy od co najmniej dekady.

Najprawdopodobniej był to jednak ostatni kwartał, gdy chińska stopa wzrostu gospodarczego obniżyła się. Ekonomiści wskazują bowiem, że stymulacyjne działania Pekinu zaczynają przynosić wyraźne skutki. W marcu produkcja przemysłowa wzrosła o 8,3 proc. rok do roku, a sprzedaż detaliczna o 14,7 proc. Inwestycje w środki trwałe w chińskich miastach skoczyły zaś w minionym miesiącu aż o 28,6 proc.

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) prognozuje, że w całym 2009 r. gospodarka Państwa Środka powiększy się o 6,3 proc. Na tle pogrążonych w recesji gospodarek Europy, Japonii czy USA takie tempo wzrostu wydaje się spektakularne, jednak w porównaniu z poprzednimi latami oznacza dramatyczne spowolnienie. W ubiegłym roku stopa wzrostu chińskiego PKB wyniosła 9 proc., a rok wcześniej sięgnęła 13 proc.

Reklama

Spowolnienie w chińskiej gospodarce odzwierciedla przede wszystkim załamanie w eksporcie, który stanowił jej główny motor. W marcu zagraniczny popyt na chińskie produkty tąpnął o 17 proc., po spadku o blisko 26 proc. w lutym. Aby temu przeciwdziałać, rząd w Pekinie usiłuje pobudzić popyt wewnętrzny. W listopadzie wyasygnował na ożywienie koniunktury blisko 600 mld dolarów.