Złoty praktycznie nie zareagował na dane z Polski. Jak podał w komunikacie Główny Urząd Statystyczny, w 2008 roku deficyt budżetowy wzrósł do 3,9% w relacji do PKB. Rządowy Program Konwergencji zakładał, iż wyniesie on 2,7% PKB. Według niektórych prognoz rynkowych, w bieżącym roku deficyt fiskalny może osiągnąć nawet 5% PKB, co oddaliłoby perspektywę wejścia Polski do strefy euro w 2012 roku.

Bez wpływu na notowania złotego pozostały również marcowe dane o inflacji, która po wyłączeniu cen żywności i energii wzrosła do 2,5% r/r – rynek natomiast oczekiwał, iż dynamika cen wyniesie 2,3% r/r. Wstrzymanie serii cięć stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP zdaje się być już przesądzone, co najprawdopodobniej zostało już zdyskontowane przez rynek.

Eurodolar przez większość sesji pozostawał w konsolidacji, poruszając się w przedziale 1,2900-1,3000. Inwestorzy dopiero po południu podjęli próbę pokonania jego górnego ograniczenia. Dzisiaj ponownie uwaga rynku może skupić się na przemówieniu amerykańskiego sekretarza skarbu Timothy'ego Geithner'a, które odbędzie się o godzinie 15:00 czasu warszawskiego.

Reklama