Ceny ropy zareagowały na informacje, że Światowa Organizacja Zdrowia podniesie stopień alertu w związku ze świńską grypą. "Jeśli epidemia będzie się rozszerzać, wpłynie to na popyt na paliwa" - powiedział cytowany prrzez Bloomberga Chip Hidge z MFC Global Investment Management w Bostonie. Analitycy obawiają się też wpływu świńskiej grypy na sektor turystyczny.

Dodatkowo szef doradców ekonomicznych Białego Domu Lawrence Summers powiedział w poniedziałek, że gospodarka USA, kraju, który jest największym konsumentem ropy naftowej, jeszcze "przez jakiś czas" będzie się kurczyć.

Więcej o surowcach w serwisie "Biznes i energia"