– Te pieniądze w pewien sposób ratują naszą sytuację, ale nie rozwiązują wszystkich problemów – podkreśla Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. – Pieniądze z EBI mogą zostać przeznaczone na konkretne inwestycje, a nie np. na wykup ziemi czy przygotowanie kolejnych inwestycji. Na to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wciąż nie ma pieniędzy – dodaje.

Rząd negocjuje teraz m.in. uruchomienie kredytów, z których sami rezygnowaliśmy dwa – trzy lata temu. Ich kwota to ok. 500 mln euro. Do tego dochodzą środki na nowe inwestycje.

Więcej w "Rzeczypospolitej"