„Złoty korzysta z dobrego sentymentu do ryzyka, który od początku marca utrzymuje się na rynkach finansowych. Wczoraj także zyskiwał, jednak spadki kursu EUR/PLN zatrzymały się ponad kilkumiesięczną wznoszącą się linią trendu” – powiedział analityk Raiffeisen Banku Marcin Grotek. Zaznaczył, że kluczowy dla naszej waluty pozostaje rozwój sytuacji na rynkach międzynarodowych

„Lokalne czynniki pozostają na dalszym planie, chociaż naszym zdaniem obawy o większy deficyt budżetowy Polski mogą powrócić na pierwszy plan i być przyczyną solidnego osłabienia złotego. Nowelizacja budżetu ma nastąpić w lipcu, do tego czasu należy pilnie śledzić sygnały świadczące o jego kondycji jako wskazówkę dla rozwoju sytuacji na eurozłotym” – podsumował Grotek.

W piątek ok. godz. 9:30 za jedno euro płacono 4,3571 zł, a za dolara 3,2523 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3404.

W czwartek po godz. 17:20 za jedno euro płacono 4,3702 zł, a za dolara 3,2642 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3388.

Reklama