"Sygnały, które do nas dochodzą, są bardzo niepokojące. Na część produktów żywnościowych mogą zostać nałożone cła przekraczające 40 procent. Podobnie sprawa wygląda z samochodami, maszynami, surowcami budowlanymi, obuwiem, lekami, chemią gospodarczą i odzieżą" - twierdzi, proszący o zachowanie anonimowości, wysoki rangą urzędnik Komisji Europejskiej. Jego zdaniem w ekstremalnych przypadkach cła mogą sięgnąć nawet 100 proc.

Eksperci nie mają wątpliwości, że odbije się to na cenach towarów w rosyjskich sklepach, w których dominują towary importowane. Już teraz przyprawiają one o zawrót łowy. Przeciętna para butów potrafi kosztować nawet 200 euro. Z kolei importowane wędliny, w tak zwanych przystępnych sieciach, jak Pierekrostek, są w stanie osiągać cenę1000 rubli (czyli 100 zł) za kilogram. Za tyle samo jabłek można zapłacić nawet 140 rubli (niemal 14 zł).

Jednak dla Władimira Putina, stojącego na czele rosyjskiego rządu, ważniejsza od wzrostu cen jest ochrona własnego przemysłu i ograniczenie bezrobocia, które od kilku miesięcy gwałtownie rośnie. Według Międzynarodowej Organizacji Pracy wynosi ono już 10 procent i jest dwukrotnie wyższe niż przed rokiem. Szczególnie trudna jest sytuacja w tzw. monomiastach, czyli ośrodkach, gdzie niemal wszyscy mieszkańcy pracują w jednym pobliskim zakładzie.

Putin obawia się, że jeśli tego typu fabryki padną, ich zdesperowani pracownicy wraz z utratą pracy staną się zagrożeniem dla stabilności władzy. Tym bardziej że osłony socjalne w Rosji są minimalne. "Dla Putina absolutnym priorytetem jest zapobieżenie wybuchowi socjalnemu" - twierdzą nasi brukselscy rozmówcy.

Reklama

Dodają, że z tego powodu dla Kremla na drugi plan schodzą również wszelkie uwarunkowania międzynarodowe. Co prawda Komisja Europejska w imieniu państw członkowskich zamierza naciskać na Moskwę, aby utrzymała dotychczasowe zasady wymiany handlowej, jednak jej możliwości oddziaływania są bardzo ograniczone. Rosja nie należy bowiem do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i nie musi stosować się do międzynarodowych przepisów w sprawie wysokości ceł. Unia mogłaby co prawda nałożyć cła importowe na rosyjski eksport. Jednak składa się on w przytłaczającej większości z gazu i ropy, z zakupu których Europa zrezygnować nie może.

Jędrzej Bielecki, Janusz K. Kowalski