O tym, czy ograniczenie to zostanie przebite prawdopodobnie zadecydują nastroje na globalnych rynkach. Na giełdach Starego Kontynentu panuje obecnie niezbyt dobra atmosfera, czego wyrazem są spadki głównych indeksów. Nie są one jednak na tyle duże, by mogły zaszkodzić polskiej walucie. W najbliższych godzinach raczej nie napłyną informacje, które mogłyby zmienić obraz rynku. Dlatego do rozstrzygnięć w notowaniach złotego może dojść dopiero w kolejnych dniach.
Wśród doniesień z Polski, dominującą rolę odgrywają obecnie spekulacje na temat tegorocznego budżetu. Coraz bardziej prawdopodobna wydaje się jego nowelizacja, która uwzględniać będzie zwiększenie deficytu. Takiego scenariusza nie wyklucza wiceminister gospodarki A. Szejnfeld, jednak jednocześnie zaznacza, że zwiększenie deficytu to ostateczność, natomiast priorytetem w chwili obecnej jest wprowadzenie oszczędności. Do czasu wyborów do Parlamentu Europejskiego prawdopodobnie nie poznamy żadnych rozstrzygnięć w tej sprawie. Utrzymująca się w związku z tym niepewność na rynku z pewnością nie będzie służyć notowaniom polskiej waluty.

Na dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD kontynuował spadek obserwowany pod koniec piątkowych notowań w Stanach Zjednoczonych. W jego rezultacie wartość euro wyrażana w dolarze zeszła do poziomu 1,3425. Przed rozpoczęciem sesji w Europie miała miejsce próba odreagowania tej zniżki, jednak zakończyła się ona już na 1,3470. Kolejne tego typu próby powinna powstrzymywać bariera 1,3500. Po pokonaniu zeszłotygodniowych minimów, kurs EUR/USD zyskał potencjał do spadku poniżej poziomu 1,3400.

W kolejnych godzinach na rynek nie napłyną dane, które mogłyby mieć silny wpływ na notowania tej pary walutowej. Niewielką reakcję możemy obserwować jedynie po publikacji indeksu amerykańskiego rynku nieruchomości NAHB (godz. 19.00).

Dzisiaj po zakończeniu sesji w Japonii, agencja Moody’s podała do publicznej wiadomości, iż postanowiła podwyższyć rating długu Kraju Kwitnącej Wiśni w walucie krajowej oraz obniżyć rating długu w walutach obcych. Tym samym oceny te zostały zrównane do Aa2. Ich perspektywę określono jako stabilną. Ogłoszenie wspomnianej decyzji nie przyniosło większych zmian wartości japońskiego jena. Dopiero po rozpoczęciu sesji europejskiej na rynku tej waluty obserwowaliśmy większy ruch. Kurs EUR/JPY po silnym spadku podczas piątkowych notowań w Stanach Zjednoczonych i na początku dzisiejszej sesji w Azji, zdołał odrobić część strat. Pokonał on pierwszy istotny opór usytuowany na poziomie 128,50. O godz. 11.15 kształtował się na poziomie 128,90. W najbliższych godzinach jego zwyżkę może hamować kolejne ważne ograniczenie – 129,00.

Reklama