We wtorek rząd przyjął projekt ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu finansowego dla pracowników i pracodawców, będący elementem tzw. pakietu antykryzysowego. Będzie obowiązywał przez dwa lata, ale jeżeli przewidziane w nim rozwiązania, dotyczące prawa pracy, się sprawdzą, będą mogły zostać przedłużone - zapowiedziała minister pracy Jolanta Fedak.

Pracownicy otrzymają przepisy umożliwiające im korzystanie z elastycznego czasu pracy, rozliczania go w ciągu 12 miesięcy, ograniczania terminu zawierania umów na czas określony do dwóch lat. Pracodawcy dostaną natomiast dopłaty do miejsc pracy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz z Funduszu Pracy - powiedziała Fedak.

"Pakiet antykryzysowy w tej części, która dotyczy elastycznego rynku pracy i pozwala dynamicznie rozliczać czas pracy jest korzystną zmianą na okres kryzysu. Ta część pakietu, która wprowadza dotacje i subwencje niesie za sobą duże ryzyko i powinna być bardzo solidnie monitorowana, by uniknąć wielu możliwych nadużyć" - ocenił we wtorkowej rozmowie z PAP Jabłoński.

"Projekt dotyczący rynku i prawa pracy powinien obowiązywać nie tylko w dobie kryzysu, ale również w normalnych warunkach. Chodzi szczególnie o tę część przepisów, która dotyczy uelastycznienia czasu pracy, rozliczania go w dłuższym układzie niż dobowy czy miesięczny" - podkreślił.

Reklama

Jabłoński ocenił pozytywnie tę część pakietu, która pozwala "w sposób mniej skrępowany i bardziej bezpośredni czerpać ze zgromadzonych przez przedsiębiorstwo funduszy, w tym m.in. ze szkoleniowego".

Według Jabłońskiego, niektóre rozwiązania pakietu "niosą za sobą pewne poważne ryzyko".

"Nie będziemy potrafili ocenić, które przedsiębiorstwa upadają lub są zagrożone upadłością ze względu na kryzys, a które ze względu na zły zarząd. Te firmy, które obiektywnie są dotknięte sytuacją zewnętrzną, jak i te, które subiektywnie wypracowały tę sytuację negatywną, będą miały takie same prawa do korzystania z pieniędzy, zgromadzonych w funduszu" - powiedział.

"Zawsze w takich sytuacjach będzie ważna siła oddziaływania zorganizowanych grup pracowniczych. Należy oczekiwać, że tam, gdzie tych pracowników będzie więcej, to będą oni lepiej zorganizowani. Co będzie oczywiście ze szkodą dla głównego pracodawcy w Polsce, którym są małe i średnie przedsiębiorstwa" - dodał.

"Kolejne ryzykowne rozwiązania pakietu to wprowadzenie regulacji dotyczących dotacji i wsparcia. Będzie pokusa przeciągnięcia tego systemu na okres po 2010 roku. Część przedsiębiorstw, głównie państwowych, ma stałe problemy związane z płynnością finansową i wypłacalnością wobec własnych pracowników. Stworzony w ten sposób precedens będzie mógł być wykorzystany w czasach +pokryzysowych+" - powiedział.

Zgodnie z pakietem, "pomoc państwa będzie przysługiwać przedsiębiorcom, których obroty spadły o co najmniej 30 proc. w czasie ostatnich czterech kwartałów (przed złożeniem wniosku o pomoc), w porównaniu z obrotami osiąganymi w okresie od 1 lipca 2007 r. do 30 czerwca 2008 r. Przedsiębiorca nie może jednak zalegać z płatnościami publicznoprawnymi i składkami na Fundusz Pracy" - podało we wtorek Centrum Informacyjne Rządu. (PAP)

dol/ bos/ jbr/