"Sytuacja na Łotwie nie powinna mieć wpływu na złotego, ponieważ włożyliśmy dużo pracy, by odróżniano nas od całego regionu, by pozytywnie odróżniano Polskę także na tle rynków wschodzących. Uważam, że rynki to zrozumiały, zwłaszcza, ze w dalszym ciągu pokazujemy dodatni wzrost gospodarczy" - powiedział dziennikarzom w kuluarach konferencji NBP Skrzypek

"Może ten wzrost o 0,8% to nie jest powód do hurraoptymizmu, ale to bardzo pozytywnie odróżnia Polskę od pozostałych krajów" - dodał prezes NBP.

W I kw. 2009 r. gospodarka łotewska skurczyła się aż o 18,6% i jest to najgorszy wynik w całej Unii Europejskiej (UE). Tamtejszy rząd ostrzega, że jeśli budżet nie będzie znowelizowany, a wydatki zmniejszone, to deficyt pod koniec roku wyniesie 9,2% PKB. Coraz głośniej mówi się także o dewaluacji łotewskiej waluty - łata, co ma pomóc tamtejszym eksporterom.

Problemem Łotwy jest także sztywne powiązanie waluty z euro. Od września 2008 r. w wyniku m.in. interwencji rezerwy walutowe tego kraju spadły o ok. 40,0%.

Reklama