Wyrazem tego był zniżkujący kurs EUR/USD, który wybił się dziś dołem z korytarza wahań 1,4160-1,4260, dochodząc pod koniec sesji europejskiej do poziomu 1,4070. Popyt na dolara w tym tygodniu jest również wspierany przez rekordową emisję papierów dłużnych rządu USA. Wzrost awersji do ryzyka widoczny jest również w notowaniach USD/JPY oraz EUR/JPY. Obie pary walutowe zniżkowały w ostatnich dniach.

Ucieczka uczestników rynku w kierunku bardziej bezpiecznych inwestycji widoczna jest również w notowaniach AUD/USD. Kurs tej pary walutowej kontynuował dziś wczorajsze spadki, dochodząc pod koniec sesji w Europie do poziomu 0,8200. W obecnej sytuacji dziwić mogą jedynie umiarkowane wzrosty na giełdach Starego Kontynentu, które nie potwierdzają utrzymującej się do tej pory ujemnej korelacji pomiędzy rynkami akcji, a eurodolarem.

Pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach nie sprzyja również notowaniom złotego. Zarówno EUR/PLN jak i USD/PLN podlegały w pierwszej połowie sesji korekcie, na fali której kurs euro zwyżkował do 4,2070, a dolara do 4,9800. Do porannego osłabienia złotego przyczyniać się może również zbliżający się koniec miesiąca, który ze względu na rozliczanie wielu transakcji zwiększa popyt na waluty obce.

Dziś poznaliśmy decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która pozostawiła główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 3,5%. Decyzja RPP była zgodna z oczekiwaniami rynku i nie wywarła istotnego wpływu na notowania złotego. Ministerstwo Finansów podało dziś informację, że Polska nie przyjmie euro w 2012 roku, jak zakładał pierwotny plan. Jako powody tej decyzji podane zostały: spowolnienie gospodarcze oraz nie spełnianie kryterium fiskalnego. Wydarzenie to również nie wpłynęło na kurs krajowej waluty, gdyż informacja ta była już zdyskontowana przez rynek.

Reklama