"Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia [obniżki stóp proc. - przyp. ISB] maleje wraz z pojawieniem się kolejnych danych, które potwierdzają to, że Polska gospodarka przeszła już przez punkt zwrotny koniunktury, i zaczyna się nieśmiałe jeszcze wprawdzie, ale ożywienie w gospodarce" - powiedział Sławiński w czwartkowym wywiadzie dla Polsat News.

"Drugi czynnik, który zmniejsza prawdopodobieństwo obniżki, to jest to, że do końca roku nie będzie już efektów bazy do wykorzystania" - dodał członek Rady.

W środę RPPpozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie (3,5% w przypadku stopy referencyjne) z powodu wolno spadającej inflacji (3,6% r/r w lipcu) oraz coraz lepszymi danymi z polskiej i globalnej gospodarki.

Ekonomiści bankowi uznali, że Rada - choć oficjalnie ani komunikat, ani nikt z jej 10 członków tego nie potwierdza - zdecydowała się na przyjęcie neutralnego nastawienia w polityce monetarnej. Oznacza to więc, że trwającą od blisko roku serię obniżek stóp można uznać za zakończoną, a kolejna decyzja RPP, która zmieni poziom stóp zostanie podjęta już przez nową, ukonstytuowaną na początku 2010 r. Radę. I na pewno będzie to ich podwyżka, prawdopodobnie w połowie przyszłego roku.

Reklama

Według Sławińskiego, stopa bezrobocia rejestrowanego wyniesie na koniec roku ok. 12,0 proc. (wobec 10,8 proc. w lipcu). "A to znacznie niżej niż się tego obawiano" - skomentował.

Odnosząc się do zapowiadanej na piątek publikacji danych o PKB za II kw. przez Główny Urząd Statystyczny (GUS), członek Rady zadeklarował, że oczekuje pozytywnego wyniku.

"Moim zdaniem, to będzie wielkość podobna do tej, o której mówi większość ekonomistów, czyli poziom 0,5%" - powiedział Sławiński.

Zarówno przedstawiciele rządu, jak i banków pozytywnego wyniku, choć niższego niż 0,8 proc. r/r wzrostu (niewyrównanego sezonowo) odnotowanego w I kw. br.