"Złoty cały czas znajduje się pod presją. Głównym powodem jest chwiejny sentyment do ryzyka, ale także obawy o przyszłoroczny deficyt budżetowy Polski i możliwości jego bezbolesnego finansowania" - powiedział ekonomista Raiffeisen Bank Polska Marcin Grotek.

Wczoraj kurs euro/złotego przebił się powyżej ważnego poziomu technicznego oporu, co wywołało nagłą falę wyprzedaży na naszej waluty. Dynamiczne wybicie ponad 4.20 i test strefy oporu 4.2250/4.25 zakończył się obroną oporu i zejściem kursu poniżej 4.20."Po 'wyczyszczeniu' stop-lossów kurs wrócił na niższe poziomy. Sądzimy jednak, że polska waluta może znajdować się pod presją w kolejnych dniach"- uważa Grotek.

Dzisiaj GUS o godz. 14.00 opublikuje dane dotyczące sierpniowego wskaźnika inflacji. Zdaniem ekonomisty RBP, będą one neutralne dla złotego.

Na parze euro/dolar wciąż trwa spory ruch. "Na obecnych poziomach znacznie wzrosła chęć inwestorów do realizacji zysków i tym samym sprzedaży euro i kupna dolara. Z drugiej strony inwestorzy obawiają się, utraty przez amerykańską walutę statusu rezerwowej waluty świata i pilnie patrzą na to jak banki centralne zarządzają swoimi rezerwami walutowymi"- ocenia Grotek. Na podstawie wskazań analizy technicznej należy spodziewać się dziś umocnienia dolara w pierwszych godzinach handlu, dodał.

Reklama

We wtorek. ok. godz. 9:55 za jedno euro inwestorzy płacili 4,1645 zł, a za dolara 2,8519 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,4597.

W poniedziałek ok. godz. 16:15 za jedno euro płacono 4,1845 zł, a za dolara 2,8678 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4605.