Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD), która gromadzi najwięcej danych o bezpośrednich inwestycjach zagranicznych (BIZ), stwierdziła, że inwestycje transgraniczne, które znacznie spadły w zeszłym roku, najpewniej zmniejszyły się z 1,7 bilionów dolarów w 2008 roku do kwoty 1,2 bln dolarów w tym roku. Taki spadek oznacza cofnięcie się do poziomu sprzed pięciu lat.

„Globalny przepływ BIZ poważnie zmniejszył się na całym świecie z powodu kryzysu gospodarczego i finansowego” – stwierdza doroczny raport agencji w sprawie inwestycji – „Kryzys zmienił krajobraz bezpośrednich inwestycji zagranicznych”.

Połączenie spadającego popytu na towary z wyższymi kosztami finansowania zmusiło szereg firm do zawieszenia planów zagranicznych inwestycji lub całkowitej z nich rezygnacji. W zeszłym roku inwestycje w krajach rozwijających się rosły, ich napływ do Afryki oraz południowej, południowo-wschodniej i wschodniej Azji osiągnął poziom rekordowy. Tymczasem w krajach bogatych inwestycje spadły z powodu wygaśnięcia aktywności w sferze fuzji i akwizycji.

Jednak w tym roku bezpośrednie inwestycje zagraniczne spadną we wszystkich regionach, a inwestycje typu greenfield, czyli dotyczące przedsięwzięć powstających od postaw, zostały dotknięte z powodu kryzysu finansowego. Pomimo spadku inwestycji w świecie bogatych, USA pozostały największym odbiorcą BIZ w zeszłym roku. W dalej kolejności szły Francja, Chiny, Wielka Brytania i Rosja.

Reklama

Mark O’Connell, szef firmy OCO Global, wyspecjalizowanej w konsultingu inwestycyjnym, mówi przepływ gotówki we wszystkich kierunkach także skurczył się, pomimo pewnego optymizmu co gospodarczego odrodzenia.

Dodaje, że do zmniejszenia inwestycji na niektórych rynkach wschodzących, jak Indie i Chiny, przyczynił się wzrost ekonomicznego nacjonalizmu, który towarzyszy kryzysowi finansowemu. Firmy wycofują inwestycje z Indii, winiąc za to presję ze strony banków lub problemy ze służbą celną.

„Ludzie stają się bardziej wybredni, gdy chodzi o wybór miejsca i powody inwestycji” – mówi O’Connell.

UNCTAD potwierdził, że wśród wielkich firm istnieje trend wyzbywania się aktywów za granicą. Prawie jedna trzecia transgranicznych fuzji i akwizycji w pierwszym półroczu 2009 dotyczyła wielonarodowych korporacji, które przekazywały swoje zagraniczne spółki innym przedsiębiorcom.

Jeśli chodzi o perspektywy wzrostu przepływu BIZ, to zdaniem UNCTAD, umiarkowane ożywienie powinno nastąpić w 2010 roku a przyspieszenie – w roku 2011.

Ale oenzetowska agenda podkreśla, że duży spadek inwestycji transgranicznych w akcje – w przeciwieństwie do reinwestowania zysków czy kredytowania wewnątrz firmy – oznacza, iż odrodzenie będzie znacznie wolniejsze niż miało to miejsce w przypadku poprzednich kryzysów.

Tlum. T.B.