- Program poprzedniego rządu przyspieszenia pozyskiwania prądu przy pomocy reaktorów atomowych do poziomu 40 proc. całości wytwarzanej energii „może już nie wystarczyć” - stwierdził Yosuke Kondo, sekretarz stanu w ministerstwie handlu. Odmówił jednak podania szczegółów. Wiadomo tylko, że w grę wchodzi budowa nowych siłowni. Kraj Kwitnącej Wiśni posiada ich obecnie 53.

Według danych Międzynarodowej Agencji Energetyki Jądrowej (IAEA), prąd z siłowni jądrowych w 2008 r. pokrywał 25 proc. całkowitych energetycznych potrzeb Kraju Kwitnącej Wiśni. We Francji - w największym stopniu na świecie korzystającej z energii jądrowej – ta wielkość sięga aż 76 proc. Z kolei w Stanach Zjednoczonych wynosi 20 proc.

Premier Hatoyama z Demokratycznej Partii Japonii, która wygrała 30 sierpnia wybory, obiecał w expose obcięcie emisji CO2 do atmosfery aż o 25 proc. do 2020 r. z poziomu 1990 r. pod warunkiem, że 11 innych głównych emitentów CO2 zgodzi się podpisać nowy układ, który ma być wynegocjowany w grudniu w Kopenhadze.

Japonia, która jest sygnatariuszem Protokołu z Kioto z 1997 r. o zmianach klimatycznych, zobowiązała się ograniczyć emisję gazów cieplarnianych do końca 2012 r. o 6 proc. wobec poziomu z 1990 r. Niestety ich emisja zamiast spadać, według stanu na koniec marca 2008 r. była wyższa od poziomu z 1990 r. o 8,7 proc.

Reklama
ikona lupy />
Działające elektrownie atomowe / Inne