Polski premier złożył w środę kilkugodzinną roboczą wizytę w Szwecji. O kwestię wprowadzenia w Polsce euro był pytany na konferencji prasowej po spotkaniu z szefem szwedzkiego rządu Fredrikiem Reinfeldtem.

W ubiegłym tygodniu podczas XVIII Forum Ekonomicznego w Krynicy Tusk oświadczył, że rok 2011 jest realnym, choć trudnym terminem wejścia Polski do strefy euro. We wtorek premier rozmawiał o wprowadzeniu europejskiej waluty z prezesem NBP i Radą Polityki Pieniężnej.

"Zobowiązaniem mojego rządu jest przygotowanie Polski tak, aby spełniała wszystkie kryteria (wejścia do strefy euro - PAP)" - powiedział Tusk w środę dziennikarzom w Sztokholmie.

"Zakładamy - taki był efekt spotkania z Radą Polityki Pieniężnej i prezesem NBP - że ten harmonogram jest ambitny, ale możliwy i oznacza konieczność zakończenia całej naszej pracy do połowy roku 2011. Tak, aby Komisja Europejska, jeśli wszystko będzie sprzyjać temu scenariuszowi, mogła decyzję o przystąpieniu Polski do strefy euro podjąć w roku 2011" - podkreślił szef rządu.

Reklama

"Nasz plan to jest plan na rok 2011. Czy to jest plan bardzo ambitny - na pewno tak. Czy realny? Po wczorajszym spotkaniu z Radą Polityki Pieniężnej jestem jeszcze bardziej przekonany, że jest to plan realistyczny" - ocenił Tusk.

Jak dodał, z punktu widzenia mojego doświadczenia "i naszej polskiej intuicji wejście do strefy euro będzie dla Polski istotnym cywilizacyjnym, gospodarczym krokiem naprzód".

Tusk nie chciał odnieść się do faktu, że Szwedzi w referendum nie zgodzili się na przyjęcie euro. "Każde państwo ma prawo oceniać tego typu przedsięwzięcia na własny rachunek" - zaznaczył.

Fredrik Reinfeldt zaznaczył, że szwedzki naród powiedział "nie" w sprawie wprowadzenia euro. "Od tej pory nie odnotowaliśmy zmiany poglądów w tej kwestii" - dodał.

Reinefldt podkreślił jednocześnie, że zwolennicy euro w Szwecji liczą, że wspólna waluta "rozprzestrzeni" się na cały basen Morza Bałtyckiego, i to może skłonić Szwedów do zmiany zdania.