Dwa największe londyńskie domy aukcyjne Sotheby’s i Christie’s szacują, że podczas rozpoczynających się dzisiaj aukcji win, ich miłośnicy wydadzą na zakupy nawet 3,4 miliona funtów, w Sotheby’s 1,8 miliona i w Christie’s 1,6 miliona funtów. Aukcje potrwają do końca tygodnia, zaś następne odbędą się już w przyszłym roku.

Według specjalistów, do azjatyckich klientów trafi od 40 do 50 proc. całkowitej sprzedaży win. Bardzo chętnie kupują oni najlepsze i najdroższe wina. W przeciwieństwie jednak do europejskich miłośników win koncentrują się oni na kilku określonych markach, traktując ich zakup nie jako długoterminową inwestycję, lecz przede wszystkim mając na względzie ich konsumpcję. W Azji bowiem butelka dobrego Latoure, czy Petrusa to bardzo modna oznaka prestiżu oraz wysokiej pozycji społecznej.

W ciągu ostatnich miesięcy popyt na wino wzrósł zwłaszcza wśród azjatyckich konsumentów, osiągając poziom z 2008 roku. Stało się to na skutek wzrostu inwestycji zagranicznych na obszarach Azji oraz silniejszego euro. Według fachowców, amatorów europejskich win z miesiąca na miesiąc będzie coraz więcej.

Trunkiem najbardziej poważanym wśród najzamożniejszych mieszkańców Chin, Japonii, czy Hongkongu jest Lafite. Istnieją dwie teorie wyjaśniające jego rosnącą popularność. Pierwsza dotyczy czołowej pozycji, którą zajmuje w rankingu win z Bordo, a według drugiej, bardziej prozaicznej, posiada łatwą do wymówienia nazwę, dzięki czemu stało się tak popularne na kontynencie azjatyckim. Tak, czy inaczej jeśli podczas kolacji gospodarz poczęstuje gości lampką Lafite, bez wątpienia jest to ktoś dobrze sytuowany i znający światowe trendy.

Reklama
ikona lupy />
Uginające się pod ciężarem butelek win półki w jednym z paryskich Carrefourów / Bloomberg
ikona lupy />
Anthony Hanson, senior consultant ds. win w domu aukcyjnym Christie's / Bloomberg