Media poinformowały, że indeksy giełdowe nie zdążyły nawet w pełni zareagować na spadek cen akcji rosyjskich firm, gdy powstrzymano handel walorami. Zaraz na otwarciu giełdy zanotowano spadki o około 8 procent akcji czołowych rosyjskich firm: Gazpromu, Łukoilu, Rosnieftu i Sbierbanku.

Wczorajszy dzień zakończył się sporym spadkiem cen akcji na moskiewskiej giełdzie. Dwa główne indeksy RTS i MMWB spadły o ponad 7 i 5 procent odpowiednio.

Według rosyjskich ekspertów przecena walorów rosyjskich spółek giełdowych jest wynikiem spadków na giełdach zagranicznych, spadku cen ropy na rynkach światowych i problemów z płynnością finansową w samej Rosji.

Po raz pierwszy wstrzymano obroty na giełdzie w Moskwie 16 września, gdy indeks Micex spadł o 17 procent. Ponownie uczyniono tak w dwa dni potem. Premier Putin obiecuje jednak wpompowanie w rosyjski system finansowy 50 mld dolarow, aby walczyć z "blokadą" przeplywu gotówki.

Reklama