"Klienci są zaniepokojeni. Pracuję tu już 15 lat, a nigdy czegoś takiego nie widziałem " - mówi gazecie jeden z doradców bankowych na południu Francji.

Posiadacze kont pytają coraz częściej w "okienkach" o gwarancję dla ich wkładów bankowych i dopuszczalną maksymalną kwotę wypłaty pieniędzy. W oddziale jednego z największych francuskich banków Societe Generale w Tuluzie kilku klientów pod wpływem medialnych informacji o panice w USA wycofało w ostatnich tygodniach swoje wkłady.

Z sondażu przeprowadzonego dniach 1-2 października przez ośrodek OpinionWay wynika zaś, że 75 proc. Francuzów jest przekonanych, że banki przeinaczają lub ukrywają informacje dotyczące obecnego kryzysu. Dwie trzecie nie wierzy w zapewnienia prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego na ten sam temat.

Banki chwytają się różnych sposobów, by uspokoić klientów. "Ecureuil (nazwa francuskiej popularnej kasy oszczędnościowej - PAP) ma się bardzo dobrze" - taki komunikat zamieściło kierownictwo tego banku w internecie w odpowiedzi na artykuł prasowy mówiący o nagłym pogorszeniu się jego sytuacji finansowej. Podobnej informacji mogli wysłuchać klienci dzwoniący na bankową infolinię. Inne banki wysyłały w ostatnich dniach swoim pracownikom specjalne pisemne instrukcje, co należy mówić klientom przestraszonym perspektywą utraty pieniędzy.

Reklama

Francuscy eksperci finansowi zapewniają, że Francja ma jeden z najlepszych systemów gwarancji wkładów bankowych w Europie. W wypadku bankructwa banku państwo gwarantuje jego klientom zachowanie ich oszczędności do kwoty 70 tysięcy euro. Oficjalne dane mówią, że ponad 92 proc. posiadaczy kont we Francji nie przekracza tej sumy.

AL, PAP