Od 22 kwietnia 2010 r. ulegną zaostrzeniu zasady kontroli nad transakcjami w obrocie gospodarczym, w których przedsiębiorca otrzymuje od kontrahenta w gotówce równowartość 15 tysięcy euro. Będzie to konieczne nawet wówczas, gdy należność zostanie uiszczona w drodze kilku operacji, ale okoliczności wskazują, że są one ze sobą powiązane i dlatego zostały podzielone na operacje o mniejszej wartości, aby uniknąć obowiązku odnotowania. Dlatego na przedsiębiorców zostały nałożone nowe obowiązki.

Nowe procedury

Zostały trzy tygodnie na dostosowanie wewnętrznych procedur w firmach do tego, aby uniemożliwić wprowadzanie do obrotu gotówki i innych wartości majątkowych, które pochodzą z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł. Przede wszystkim firmy muszą we wprowadzonej na piśmie nowej procedurze określić sposób rejestrowania niektórych transakcji na potrzeby Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Wskazują też, w jaki sposób będą prowadzić analizę i ocenę ryzyka. Rejestry należy przechowywać przez pięć lat.
Oprócz tego wewnętrzna procedura musi przewidywać możliwość wstrzymania transakcji, zamrożenie wartości majątkowych oraz sposób przyjmowania oświadczeń na piśmie o tym, czy dany klient zajmuje eksponowane stanowisko polityczne.
Reklama

Klient pod kontrolą

W ten sposób zwiększy się kontrola tożsamości kontrahentów i zakres monitorowania przez przedsiębiorców przeprowadzanych transakcji. Zdaniem Agaty Kulas, menedżera w dziale zarządzania ryzykiem firmy Deloitte, łączy się z tym konieczność uzyskiwania informacji o klientach. Tłumaczy ona, że transakcje podejrzane można będzie wykryć podczas rozmów z klientem, obserwując jego zachowanie i działania, analizując jego kolejne kontrakty oraz uzyskując informacje o nim na przykład z wywiadu gospodarczego.
Według prawników z Deloitte, oceniając ryzyko klienta i transakcji, należy ocenić, czy pasuje ona do skali działalności firmy i wcześniej zawieranych umów, a w razie transakcji z firmą z państwa o dużym zagrożeniu terroryzmem, czy jest uzasadniona działalnością gospodarczą firmy. Bierze się też pod uwagę nietypowe zachowania klienta w momencie zawierania umowy albo niepasujące do jego zachowań w przeszłości. W przyszłości podczas kontroli firmach będzie się badać, jak procedury kontrolne są wykorzystywane w praktyce.

Jubiler musi być czujny

Natomiast bez względu na wartość wpłacanej przez klienta kwoty środki bezpieczeństwa finansowego przy zawieraniu umowy lub przeprowadzaniu transakcji muszą stosować także przedsiębiorcy, którzy do tej pory musieli wprawdzie przeciwdziałać praniu brudnych pieniędzy, ale nie w aż tak szerokim zakresie, jak przewidują to nowe przepisy. Chodzi tutaj o kantory, domy aukcyjne, komisy, antykwariaty, przedsiębiorców prowadzących działalność faktoringową, zajmujących się obrotem metalami, kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi lub pośredniczących w obrocie nieruchomościami.
Środki zmierzające do zidentyfikowania klienta powinni oni stosować nie tylko ze względu na wartość transakcji, ale również wówczas, gdy będą mieli wątpliwości co do tego, czy nie pierze on pieniędzy, nie finansuje terroryzmu, lub gdy są wątpliwości co do jego identyfikacji.
Pranie pieniędzy polega na zamianie lub przekazywaniu gotówki albo innych wartości majątkowych pochodzących z działalności przestępczej lub udziału w niej. Gdy okoliczności transakcji wskazują, że może mieć ona związek z praniem pieniędzy, to wówczas przedsiębiorca mający status instytucji obowiązanej musi ją zarejestrować bez względu na jej wartość i charakter.
Nowe obowiązki nakłada ustawa z 25 czerwca 2009 r. o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu finansowego wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł oraz przeciwdziałaniu finansowaniu terroryzmu oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 166, poz. 1317).