– Zależy nam na dobrej reprezentacji najsilniejszych podmiotów w Polskich Badaniach Internetu i dlatego jeśli jakakolwiek poważna firma będzie chciała przystąpić do PBI, Onet jako jeden z udziałowców nie będzie miał nic przeciwko temu – mówi DGP Robert Bednarski, wiceprezes Grupy Onet.pl.

>>> Polecamy: Portale i telewizje rozpoczynają walkę o rynek wideo w sieci

To pierwsza taka oficjalna deklaracja podmiotu będącego współwłaścicielem spółki Polskie Badania Internetu, do której należy obecny standard badań popularności witryn Megapanel. Jest on dziś w rękach pięciu graczy: Onetu, Wirtualnej Polski, Interii, Gazety.pl oraz Presspubliki, wydawcy m.in. Rzeczpospolitej. To one ponoszą koszt utrzymania badania, ale też decydują o jego kształcie.
To nie podoba się coraz silniejszym konkurentom na czele z Naszą-Klasą oraz GG Network, należącym do południowoafrykańskiego funduszu Naspers, w rękach którego jest też Allegro.pl. Razem z kilkunastoma innymi, mniejszymi podmiotami, zarzucają PBI brak reform i słabą jakość badań. Odrzucali jednak dotychczas nieformalne zaproszenia do PBI. Teraz może być inaczej.
Reklama
– Cieszy nas, że stanowisko PBI się zmienia. Czekamy na więcej szczegółów – powiedział Krzysztof Łada, szef reklamy GG Network. Dodaje, że prace nad drugim standardem badań nie zostają przerwane. Portale bardzo nie chcą drugiego standardu. – Wprowadzi niepotrzebne zamieszanie, które może przyhamować rozwój rynku – powiedział Robert Bednarski.
Krzysztof Łada się z nim zgadza. – Naszym zdaniem, najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby organizacja miała charakter otwarty – dodaje.