Według analityków tak duża obniżka ceny akcji BP oznacza, że może zostać przejęty przez inny podmiot. „Wartość rynkowa BP znacząco spadła, więc może być on teraz celem do przejęć” – uważa Dirk Hoozemans z Robeco Group. Jego zdaniem wszystko zależy teraz od tego, jak prezes BP Tony Hayward poradzi sobie z konsekwencjami katastrofy.

Jak prognozują eksperci koszty odszkodowań BP dla osób pokrzywdzonych w wyniku katastrofy i koszty procesu karnego, który czeka koncern, mogą sięgnąć 40 mld dolarów. Oznaczałoby to, że finansowe konsekwencje katastrofy w Zatoce Meksykańskiej są już teraz uwzględnione w cenie akcji BP.

Groźba przejęcia i poniesienia olbrzymich kosztów katastrofy, to nie jedyne zagrożenia, przed którymi stoi obecnie BP. 40 proc. rezerw surowcowych należących do koncernu jest ulokowanych w Zatoce Meksykańskiej. Jeśli – co jak wskazują eksperci nie jest niemożliwe – władze USA nałożyłyby na BP zakaz prowadzenia operacji w tym regionie, koncern zostałby prawdopodobnie zmuszony do wyprzedaży swoich aktywów w Zatoce po cenie dużo niższej od rynkowej.