Odbicie to rzeczywiście miało miejsce już w pierwszej godzinie notowań – kurs EUR/PLN zwyżkował ponad wartość 4,0900. Impuls do tego ruchu dały dodatkowo informacje o tym, iż agencja ratingowa Moody’s umieściła Węgry na liście obserwacyjnej z możliwością obniżki ratingu o jeden stopień. Powodem tego jest zawieszenie rozmów rządu węgierskiego z Międzynarodowym Funduszem Walutowym oraz Unią Europejską. Zdaniem Moody’s zagraża to realizacji planu fiskalnego na przyszły rok.

Dziś z kraju o 10.00 na rynek napłynęły dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia. Sprzedaż wzrosła w czerwcu o 6,4 proc. r/r i wypadła zdecydowanie lepiej od oczekiwań. Prognozowano bowiem wynik na poziomie 4,0 proc. r/r. Stopa bezrobocia natomiast spadła do 11,6 proc. r/r, co z kolei było zgodne z oczekiwaniami rynku. Dane o sprzedaży powinny stanowić wsparcie dla polskiej waluty, ponieważ świadczą one o sporej sile popytu wewnętrznego w naszym kraju. Zaskakująco złoty praktycznie od razu po ich publikacji zareagował umocnieniem (zwykle w jego notowaniach nie obserwujemy bezpośredniej reakcji na publikacje danych z Polski), a kurs EUR/PLN ponownie zniżkował w kierunku poziomu 4,0700.

Wczoraj kurs EUR/USD wzrósł ponad poziom 1,2900, po czym wszedł w fazę konsolidacji w pobliżu tej wartości. Dzisiaj we wczesnych godzinach porannych odnotował on dynamiczny spadek do 1,2860. Impuls do tej zniżki dały pogłoski o tym, iż kilka hiszpańskich kas oszczędnościowych mogło nie przejść pomyślnie stress-testów, których oficjalne wyniki poznamy dzisiaj o godz. 18.00. Oczekiwania odnośnie tych wyników były do tej pory dość optymistyczne, stąd też zdecydowana reakcja na informację, która się w te oczekiwania nie wpisuje. W najbliższych godzinach tego typu pogłoski mogą powodować wzrost zmienności w notowaniach EUR/USD, jednak do czasu przedstawienia oficjalnych rezultatów inwestorzy prawdopodobnie nie zdecydują się na żadne rozstrzygnięcia. Takie zachowanie uczestników rynku przemawiać będzie za szerszą konsolidacją wartości euro względem dolara. Optymistyczny scenariusz jest już w pewnym stopniu zdyskontowany, jednak mimo to jego zrealizowanie się może przynieść wzrost eurodolara. Silne zaskoczenie i duże zmiany w notowaniach EUR/USD przyniosłyby słabe wyniki stress-testów (czego przykładem jest reakcja na pogłoski z Hiszpanii). Trudno jednak oczekiwać, by twórcy tych testów stworzyli na tyle surowe kryteria, by ich pomyślne przejście sprawiło poważne problemy, gdyż spowodowałoby to znaczący spadek zaufania do europejskiego sektora bankowego.

Dzisiaj o godz. 10.00 został przedstawiony odczyt indeksu Ifo z Niemiec. Wypadł on lepiej od prognoz – osiągnął poziom 106,2 pkt przy oczekiwaniach na poziomie 101,6 pkt. Dobrze wypadła zarówno jego składowa określająca obecną sytuację niemieckiej gospodarce, jak i ta oceniająca perspektywy Niemiec. Dane te mogą zmniejszać negatywną presję w notowaniach euro wynikającą z obaw o najbliższą przyszłość strefy euro. Kurs EUR/USD zareagował dynamiczną zwyżką na publikację wspomnianych danych. W najbliższych godzinach reakcja ta może być jednak ograniczana przez oczekiwania inwestorów na wyniki stress-testów.

Reklama

O godz. 10.30 zostanie przedstawiony bardzo istotny wskaźnik dla notowań funta – wstępne szacunki PKB Wielkiej Brytanii w II kw. Prognozy są stosunkowo optymistyczne – zakładają wzrost brytyjskiej gospodarki o 0,6 proc. kw/kw. Jeśli rzeczywisty wynik okaże się jeszcze lepszy funt powinien gwałtownie się umocnić. Kurs GBP/USD może się zbliżyć w takiej sytuacji do kluczowego oporu 1,5500. O godz. 10.20 kształtował się on na poziomie 1,5330.

ikona lupy />
Tomasz Regulski / Forsal.pl