„Obserwator Finansowy”: Dziękujemy, że zgodził się Pan Profesor z nami porozmawiać, choć ma Pan ambicje wygrania nieformalnego konkursu o tytuł najrzadziej wypowiadającego się publicznie członka Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jest Pan na czołowej pozycji.

Jerzy Hausner: Zdecydowanie tak. To rywalizacja bez walki.

Najprawdopodobniej już 7 września na posiedzeniu Ecofinu w Brukseli rozpatrywana będzie propozycja dziewięciu unijnych ministrów finansów – w tym Jacka Rostowskiego – zmiany wyliczania poziomu długu publicznego w taki sposób aby uwzględnić koszty reformy emerytalnej? Czy sądzi Pan, że ministrowie 27 państw unijnych zaakceptują tę propozycję?

Mam taką nadzieję. Taki wniosek polskie rządy konsekwentnie zgłaszały – także wtedy, gdy byłem wicepremierem. Był zresztą okres przejściowy, w trakcie którego środków kierowanych do OFE pozwalano nam nie wliczać do zadłużenia publicznego, ostatecznie jednak Eurostat wypowiedział się „na nie”. To rozstrzygnięcie uważam za błędne zarówno z ekonomicznego, jak i z prawnego punktu widzenia, bo hamuje oczekiwane i pożądane zmiany w systemach zabezpieczenia społecznego. Jest sukcesem ministra Rostowskiego, że znalazł tylu sojuszników, z którymi będzie starał się przekonać Brukselę do zmiany niekorzystnych przepisów. Ale z punktu widzenia stanu finansów publicznych pozytywny wynik starań to tylko złagodzenie problemu, a nie jego rozwiązanie. Przy braku rzeczywistych, a nie tylko rachunkowych działań, dług publiczny będzie szybko rosnąć.

Reklama

Czy ewentualna zmiana definicji długu publicznego przez Eurostat zmotywuje do reform emerytalnych inne kraje, jak Niemcy czy Francja?

W każdym razie ułatwi politykom rozwiązywanie długofalowych problemów systemu emerytalnego przez wprowadzanie systemów mieszanych, publiczno-prywatnych, w tym filaru kapitałowego. Na razie na naszym przykładzie widać, że dotychczasowe stanowisko Eurostatu do tego zniechęca, bo wprowadzenie części kapitałowej do istniejących systemów emerytalnych jest liczone jako dodatkowe obciążenie finansów publicznych. Karze się w ten sposób kraje, które przekształcają ukryty dług publiczny w dług jawny, a przede wszystkim czynią system emerytalny bardziej bezpiecznym dzięki dywersyfikacji ryzyka.

Proszę zauważyć, że całe założenie reformy systemu emerytalnego polegało na tym, że nie generuje ona dodatkowego długu, a jedynie przekształca dług ukryty w dług jawny. Oczywiście istnieje przejściowy problem płynności tego systemu, gdy środki, które mogłyby służyć ZUS, są przekazywane do OFE. Dobrym rozwiązaniem tego problemu było wykorzystanie na pokrycie luki płynnościowej przychodów z prywatyzacji.

Pełna treść wywiadu: Co Rostowski zostawi swemu następcy?

Jerzy Hausner – członek Rady Polityki Pieniężnej. Profesor Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Były poseł, wicepremier, minister gospodarki i pracy w gabinetach Leszka Millera i Marka Belki.