"Złoty otworzył się w czwartek na słabszych poziomach w związku z obniżką ratingu Hiszpanii przez agencję Moody's. Zresztą cały dzień zapowiada się nerwowo, a uwaga inwestorów nadal będzie skupiona na wydarzeniach na świecie" - powiedział analityk Banku BPH Adam Antoniak.

Ekonomista przypomniał, że przed południem poznamy wstępny szacunek inflacji w strefie euro, ale najważniejsze dane pojawia się po południu - ostateczne dane o PKB USA w II kw. 2010 r. Ponadto jak co tydzień rynek będzie z uwagą śledził informacje o liczbie nowych podań o zasiłek oraz popołudniowe wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke. "Jeżeli dane z USA zaskoczą negatywnie, a część analityków spodziewa się rewizji PKB w dół, to przy wzroście awersji do ryzyka złoty może osłabić się w kierunku 3,98-3,99 za euro" - podsumował Adam Antoniak.

Obniżka ratingu Hiszpanii o jeden poziom, zrównała go do obecnego poziomu agencji Fitch, a o dwa - do ratingu Standard & Poor’s. O możliwym obniżeniu ratingu czwartej pod względem wielkości gospodarki w strefie euro mówi się od 30 czerwca, odkąd Moody’s rozpoczął 3-miesięczną analizę sytuacji w tym kraju.

Już wtedy agencja przyznała, że Hiszpania będzie potrzebować co najmniej kilku lat by poprawić sytuację na rynku nieruchomości. Analitycy Moody’s prognozują, że hiszpański PKB będzie rósł w latach 2010-2014 minimalnie powyżej 1 proc. rocznie.

Reklama

>>>CZYTAJ TEŻ: Strajk generalny w Hiszpanii, Madryt sparaliżowany