Droższe w obsłudze od pożyczek złotowych obecnie są głównie kredyty we frankach, których udzielono w sierpniu 2008 r. Wtedy kurs CHF spadł do 2 zł – wynika z raportu przygotowanego przez Home Broker. Rata kredytu w wysokości 300 tys. zł, przy obowiązującej wówczas średniej marży 1,4 proc., okazuje się obecnie o prawie 50 zł wyższa, niż gdybyśmy w tym samym czasie wzięli pożyczkę w złotych.
– Tak niska cena franka utrzymywała się bardzo krótko i niewiele osób ma takie kredyty. Jeśli natomiast zadłużyliśmy się przy 2,2 zł za franka, to nasza rata może być dzisiaj o prawie 150 zł mniejsza niż przy kredycie złotowym – mówi Jerzy Węglarz z Home Brokera.

>>> Czytaj też: Wybieramy kredyt hipoteczny - na co zwrócić uwagę?

Przy zaciąganiu kredytu ważny jest bowiem kurs – im złoty jest słabszy, tym mniej potrzebujemy walut, aby uzyskać określoną kwotę w złotówkach.
Reklama
Ci, którzy brali kredyt we frankach pod koniec 2008 r., przy 2,6 zł, także nie mają powodów do zadowolenia. Wtedy bowiem banki drastycznie podniosły marże – średnia na rynku przekroczyła 4 proc. Osoby, które wtedy brały kredyty, za obsługę pożyczki płacą więcej niż ci, którzy wtedy pożyczyli w złotych. Tyle że – znowu – taką pożyczkę dostało niewiele osób, gdyż banki miały poważne problemy z pozyskaniem franków.
– Dlatego możemy powiedzieć, że większość osób mających kredyty we frankach ciągle płaci wyraźnie mniejsze raty, niż gdyby w tym samym okresie wzięły kredyty złotowe – mówi Jerzy Węglarz.
Gorzej wygląda sytuacja tych, którzy chcieliby szybko spłacić kredyt walutowy. Z powodu zmian kursowych kwota kredytu w złotych może być nawet o 50 proc. wyższa niż na początku.

>>> Polecamy: Ceny mieszkań w Polsce: jak bardzo droga jest Warszawa?

Obecnie marże przy kredytach we frankach są nadal wysokie, średnio przekraczają 3,8 proc. Jednak LIBOR, od którego zależy oprocentowanie pożyczek frankowych, jest rekordowo niski (0,17 proc.), a kurs franka pozostaje wysoki (2,92 zł). Jeśli frank zacznie tanieć, co prognozuje większość ekonomistów, wysokość zadłużenia bardzo szybko spadnie.
– Rata kredytu frankowego w wysokości 300 tys. zł może być obecnie o 200 zł niższa niż przy pożyczkach złotowych – mówi Jerzy Węglarz.