Przez większą cześć środowej sesji kursu EUR/USD konsolidował się na poziomach nieco powyżej 1,38 do których dotarł dzień wcześniej. Lekko pozytywnie zrobiło się na rynku po publikacji kolejnych danych inflacyjnych ze strefy euro.

Jak podał Eurostat indeks PPI dla krajów E17 wzrósł w grudniu 0,8% m/m po 0,3% wzroście w listopadzie. W skali roku ceny produkcji sprzedanej przemysłu wzrosły o 5,3%. Obydwie figury po raz kolejny okazały się wyższe niż szacunki rynkowe, co umocniło spekulacje, iż dzisiejsze posiedzenie EBC zostanie uwieńczone ostrzejszym tonem komentarza. Rynek spekuluje, że do pierwszej podwyżki stóp może dojść już IV kwartale 2011r. nie bacząc na sytuację krajów peryferyjnych Eurolandu. Takie przekonanie wspiera euro. Ponadto, można oczekiwać, że tak długo jak rynek będzie oczekiwał, że Rezerwa Federalna (Fed) utrzyma stopy procentowe na niskim poziomie i będzie kupować obligacje, dolar może być sprzedawany.

Na rynkach nadal dominuje zatem zaskakująco silny optymizm. Globalne rynki akcji osiągnęły w środę przed południem najwyższe poziomy od 29 miesięcy, pozytywne dane z sektorów przemysłu poszczególnych krajów i zadowalające wyniki czołowych firm wspierają bowiem nadzieje na silne odbicie w światowej gospodarce. Nawet kolejna obniżka ratingu Irlandii przez agencję S&P nie spotkała się z mocno negatywną reakcją inwestorów (kurs EUR/USD spadł o około 30 pipsów, schodząc jednak poniżej 1,38 dolara). Niemniej warto zauważyć, iż S&P obniżył długoterminowe ratingi Zielonej Wyspy do "A minus" z "A" i krótkoterminowe do "A-2" z " A-1", jednocześnie utrzymując je na liście obserwacyjnej z możliwością obniżki. W uzasadnieniu podano, iż obniżka oceny wiarygodności kredytowej kraju jest skutkiem obniżki oceny BICRA (ryzyko kredytowe) dla systemu bankowego Irlandii do grupy "6" z grupy "4". Natomiast pozostawienie ratingu na liście obserwacyjnej z możliwością obniżki odzwierciedla niepewność, co do tego, jak duże są dodatkowe potrzeby kapitałowe sektora finansowego kraju, który pozostaje w dużej części w rękach państwa.

Agencja zapowiedziała również przeprowadzenie kolejnej rewizji ratingu Irlandii do kwietnia.

Reklama

Po południu na rynek dotarły dane z amerykańskiego rynku pracy, które poprzedzają piątkową, najważniejszą publikację tego segmentu raport non-farm payrolls. Tymczasem, jak się okazało w styczniu w sektorze prywatnym w USA przybyło 187 tys. miejsc pracy, podczas gdy miesiąc wcześniej po korekcie stworzono 247 tys. etatów. Analitycy oczekiwali, że liczba miejsc pracy wzrosła w grudniu o 145 tys. wobec plus 297 tys. etatów przed korektą w grudniu.
Opublikowane figury, choć okazały się lepsze od prognozowanych nie zmieniły obrazu rynku. Inwestorów lekko niepokoiły doniesienia, iż Berlin nie zgadza się, by fundusz ratunkowy strefy euro mógł kupować obligacje krajów borykających się problemem nadmiernego zadłużenia. Informacje te nie były jednak w stanie przeważyć optymizmu, jaki ogarną rynki finansowe.

Teraz, by kurs EUR/USD ruszył w kierunku 1,39-1,40 obecne czynniki wspierające wspólną walutę mogą być już za słabe. Konieczny będzie świeży impuls, o który może być jednak trudno. Dlatego też nadal należy brać pod uwagę korektę, mając na uwadze fakt, jak silnie już euro wzrosło. Do tego dochodzi Egipt i odradzające się obawy o kraje PIIGS. Niewykluczone, że o dalszym kierunku na euro/dolarze zadecyduje bądź wydźwięk dzisiejszego komentarza po posiedzeniu EBC, bądź jutrzejszy raport z rynku pracy w USA.

Złoty stabilny, od początku tygodnia w okolicach 3,90 na parze EUR/PLN. Jeśli powrócimy poniżej 3,90-3,88 wzrosną szanse na dalszy spadek kursu EUR/PLN. Niemniej, gwałtownego umocnienia naszej waluty raczej nie należy oczekiwać. Potencjalnie możliwe zwyżki kursu ograniczać może oddalająca się perspektywa podwyżki stóp procentowych na marcowym posiedzeniu RPP. Jak wynika z prognoz rynkowych w styczniu indeks CPI raczej nie przekroczy 3,5% r/r, a na rynku coraz częściej pojawiają się gołębie komentarze członków RPP. Wczoraj Andrzej Kaźmierczak sugerował, że podwyżka stóp w styczniu nie musi znaczyć rozpoczęcia cyklu podwyżek. Wyrażał one również swoje obawy odnośnie trwałości wzrostu gospodarczego.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.