"Rano mieliśmy osłabienie złotego spowodowane wypowiedzią członka RPP Andrzeja Kaźmierczaka na temat sytuacji fiskalnej Polski. Potem jednak euro umacniało się względem dolara i złoty odrobił straty" - powiedział Robert Kęsicki z Kredyt Banku.

W wywiadzie prasowym członek RPP powiedział, że w bardzo złym kierunku zmierza sytuacja dotycząca rentowności polskich obligacji skarbowych, zwłaszcza 10-letnich. Mówił, że na rynkach inwestycyjnych uważa się, że jeśli wielkość ta osiągnie siedem procent, kraj jest bliski bankructwa. Kaźmierczak skrytykował rząd za działania w sprawie finansów publicznych.

"To, co się będzie działo dalej, zależeć będzie od sytuacji na świecie. Lokalnie przeważa pesymizm co do sytuacji fiskalnej, ale może się zdarzyć, że światowe nastroje umocnią złotego do poziomu 3,85 zł/euro co jest silnym poziomem technicznym, którego dwukrotne próby przebicia nie powiodły się" - powiedział Kęsicki.

Po udanej aukcji rentowności długu poszły w górę. "Aukcja była udana, popyt spory i wszyscy, czyli MF jak i gracze, są zadowoleni. Jednak w międzyczasie kiepskie nastoje panowały na rynkach bazowych, co negatywnie przełożyło się na ceny, zwłaszcza na długi koniec krzywej (obligacje z długim terminem wykupu - PAP). Dodatkowo dołożył swoje Jerzy Hausner z RPP" - powiedział Henryk Sułek z Banku Millennium.

Reklama

W artykule opublikowanym w środę w "Rzeczpospolitej" członek RPP Jerzy Hausner i doradca prezesa NBP Mirosław Gronicki stwierdzili, że z powodu narastania tendencji inflacyjnych "RPP będzie musiała podnosić stopy procentowe".

W środę Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje OK0113 za 4.795 mln zł przy popycie 8.776 mln zł i średniej rentowności 5,031 proc. Na przetargu uzupełniającym sprzedał obligacje OK0113 za 445 mln zł z puli 500 mln zł przy popycie 445 mln zł.

"Do końca tygodnia nie powinno być już dużych zmian i rynek powinien uspokoić się na obecnych poziomach" - dodał Sułek.