Podczas dzisiejszej sesji azjatyckiej skłonność inwestorów do podejmowania ryzyka nieco się zwiększyła. Rynki akcji pomimo braku istotnych danych odnotowały lekkie wzrosty (Shanghai Composite, po wczorajszym rozczarowaniu w postaci danych o inflacji CPI, utrzymuje się w pobliżu dwumiesięcznego maksimum).

Kurs funta brytyjskiego nie zareagował na dość kiepski wynik indeksu zaufania konsumentów Nationwide, który spadł do poziomu 47 (blisko dwuletniego dołka) wobec skorygowanych w górę 54 miesiąc temu. Podwyżki VAT, cięcia wydatków publicznych oraz potencjalne redukcje zatrudnienia z pewnością jednak wywierają negatywny wpływ na sytuację w Wielkiej Brytanii. Poczekajmy na prezesa Banku Anglii Kinga i jego kwartalny raport o inflacji… Tymczasem dolar australijski dołował w obliczu pogłosek na temat potencjalnej redukcji ratingu niektórych banków australijskich.

Podczas sesji europejskiej skupimy się na brytyjskiej stopie bezrobocia oraz kwartalnym raporcie Banku Anglii o inflacji. Sesja północnoamerykańska to z kolei wskaźniki wyprzedzające, międzynarodowe transakcje na papierach wartościowych oraz dynamika sprzedaży w sektorze wytwórczym w Kanadzie. W USA natomiast mamy liczbę rozpoczętych budów nowych nieruchomości mieszkalnych, liczbę udzielonych pozwoleń na budowę, PPI, produkcję przemysłową oraz wykorzystanie mocy produkcyjnych.

Wczoraj rynki walutowe w dużej mierze utrzymywały się w wąskich zakresach, natomiast euro było dość rozchwiane. Niemiecki PKB trochę rozczarował (podobnie jak w przypadku innych krajów unijnych), ale spowodowany tym spadek euro nie potrwał długo – do momentu publikacji wyników badania instytutu ZEW. Brytyjska inflacja CPI wyniosła 4,0% r/r, czyli dwa razy więcej niż poziom docelowy ustalony przez Bank Anglii. Niemniej prezes King wciąż uważa, że taki stan rzeczy jest tymczasowy i nie należy przywiązywać do tych danych zbyt dużej wagi. Tak czy inaczej, King nie wyklucza podwyżek oprocentowania w przyszłości. Dzięki temu funt brytyjski zdołał osiągnąć najwyższy poziom od tygodnia. Szwedzki Riksbank zgodnie z oczekiwaniami podwyższył stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 1%, ale zabrzmiał nieco jastrzębio w komentarzu na temat przyszłych podwyżek.

Reklama