Jeszcze kilka lat temu z zalet takiego rozwiązania mogli skorzystać przede wszystkim duzi przedsiębiorcy, których floty były liczone minimum w dziesiątkach aut. Jednak obecnie branża ubezpieczeniowa coraz większą uwagę zwraca na sektor małych i średnich firm. Także do nich towarzystwa adresują swoją ofertę ubezpieczeń flotowych.

Elastyczne limity

Najważniejszym kryterium dostępu do grupowego ubezpieczenia dla samochodów służbowych jest ich liczba w firmie. Każdy ubezpieczyciel inaczej podchodzi do tej kwestii. Średnią dla rynku jest posiadanie 10 – 20 pojazdów, by móc wykupić polisę obejmującą całą flotę. Jednak coraz więcej ubezpieczycieli podchodzi do tych liczb elastycznie, wychodząc naprzeciw potrzebom mniejszych przedsiębiorstw.
– Nasza oferta ubezpieczeń flotowych jest skierowana do firm, które posiadają i deklarują do ubezpieczenia flotę co najmniej pięciu pojazdów. Przedstawiciele sektora MSP, którzy dysponują mniejszą liczbą samochodów, mogą skorzystać z oferty produktów ubezpieczeniowych dla klientów indywidualnych lub, jeśli posiadają nowsze pojazdy, także z ubezpieczeń pakietowych oferowanych przez dilerów samochodowych – mówi Marek Dobkowski z departamentu rozwoju produktów komunikacyjnych w TUiR Warta.
Reklama

Pole do negocjacji

W ramach ubezpieczenia flotowego przedsiębiorca ma do dyspozycji obowiązkowe ubezpieczenie OC (z zieloną kartą), a także AC wraz z ubezpieczeniem od kradzieży, NNW, ubezpieczenie szyb i pakiety usług moto-assistance. Największą zaletą ubezpieczenia floty samochodów służbowych jest nie tylko jego kompleksowość, ale także możliwość negocjacji warunków. Chodzi zarówno o cenę, jak i o zakres czy też warunki i tryb likwidacji szkód.
Decydującego wpływu na cenę ubezpieczenia nie mają – jak w przypadku polis dla osób indywidualnych – wiek, pojemność czy marka samochodu. Wyceniając ubezpieczenie, towarzystwa biorą pod uwagę flotę jako całość. Im większa liczba samochodów w firmie, tym większą szansę przedsiębiorca ma na otrzymanie atrakcyjnej stawki. Dodatkowo na koszt ubezpieczenia wpływają wartość samochodów, lata ich produkcji oraz skład floty (liczba samochodów osobowych i ciężarowych). Coraz częściej ubezpieczyciele patrzą także na historię szkodowości. Firmom, w których dochodzi do większej liczby szkód komunikacyjnych, trudniej będzie uzyskać niższą cenę. Wręcz przeciwnie – od ubiegłego roku muszą się liczyć z koniecznością uiszczania wyższych stawek.

Szansa na pakiet

Firmom, które nie mogą z powodu mniejszej liczby samochodów skorzystać z ubezpieczenia flotowego, ubezpieczenie oferują firmy leasingowe (jeśli przedsiębiorstwa nabywają auto poprzez leasing). Są one równie atrakcyjne cenowo i zakresowo ze względu na skalę działalności firm leasingowych.
Coraz więcej firm z sektora MSP decyduje się także na usługi firm CFM, które zapewniają ubezpieczenie wynajmowanego samochodu w ramach usługi full service leasing w pełnym zakresie.
Nawet ubezpieczając indywidualnie samochód firmowy warto pamiętać o korzyściach, jakie daje polisa AC. Koszt zakupu auto casco w skali nawet niewielkiej firmy jest znacznie mniejszy niż ryzyko związane z wypadkiem czy kradzieżą pojazdu. Jej brak odbiera przedsiębiorcy możliwość zakwalifikowania nakładów na naprawę uszkodzonego pojazdu w koszty uzyskania przychodu.
– Ubezpieczeniem AC są objęte praktycznie wszystkie pojazdy finansowane kredytem lub leasingiem. W sytuacji samodzielnego finansowania pojazdu przez przedsiębiorstwo ok. 50 proc. firm zawiera to dobrowolne ubezpieczenie – mówi Mariusz Gilicki, dyrektor biura ubezpieczeń mienia w Concordii.
Najczęściej ubezpieczenia AC nie mają auta starsze, o niskiej wartości. Jednak z zakupu tej polisy rezygnuje ze względów finansowych spora część najmniejszych przedsiębiorców. W ich przypadku warto spróbować połączyć ubezpieczenie komunikacyjne z zakupem ubezpieczenia innego mienia firmy w tym samym towarzystwie. Dzięki takiemu pakietowemu zakupowi można dostać korzystne zniżki.

Auto zastępcze w zestawie

Na koniec warto wspomnieć o jednej różnicy między przedsiębiorcami a osobami indywidualnymi. Otóż firmy, które nie mają usługi assistance umożliwiającej im skorzystanie z auta zastępczego, mają zawsze dostęp do niego w ramach polisy OC sprawcy wypadku drogowego. Gwarantują to im m.in. wytyczne dla branży ubezpieczeniowej przygotowane w ubiegłym roku przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego we współpracy z Polską Izby Ubezpieczeń.
Jak tłumaczy Marcin Tarczyński, analityk PIU, co do zasady przyjmuje się, że samo prowadzenie działalności jest wystarczającą przesłanką do zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego.
– Koszty poniesione na wynajem auta zastępczego zostaną zwrócone przez ubezpieczyciela, jeżeli tylko klient udokumentuje prowadzenie działalności gospodarczej. Oczywiście nie są tu wymagane żadne specjalne dokumenty – wystarczy wpis do ewidencji działalności gospodarczej – mówi Marcin Tarczyński.
ikona lupy />
Ubezpieczenia w polskich firmach / DGP