W tej chwili na rynku najlepiej sprzedają się mieszkania w cenie do 300 tys. zł w Warszawie, oraz do 250 tys zł w pozostałych największych aglomeracjach.

„Trend ograniczania powierzchni najpopularniejszych lokali 1-,2-, i 3 - pokojowych jest faktem. Do łask wracają 25 metrowe kawalerki, 35-40 metrowe mieszkania dwupokojowe i trzy pokoje o powierzchni 45-55 m kw. (…) Będziemy mieli do czynienia z powrotem do realiów mieszkaniowych z lat 70. i 80. tyle, że nowoczesnej architekturze i w wyższym standardzie wykonania" – czytamy w raporcie.

>>> Czytaj też: W Polsce brakuje 1,5 mln mieszkań

W ocenie autorów raportu zasadniczym powodem powrotu deweloperów do budowy mniejszych mieszkań są zmiany po stronie popytu, który w chwili obecnej zdeterminowany jest niemal wyłącznie możliwościami finansowymi kupujących drastycznie zmniejszonymi z powodu polityki kredytowej banków. Jak ocenia CEE Property Group, jeszcze w 2007 r. "przeciętna rodzina" mogła uzyskać kredyt bankowy w wysokości 500 tys zł. Obecnie jest to kwota 230 tys. zł. Z tego powodu, zdaniem Pawła Grząbki, prezesa CEE Property Group, dla kupujących pierwszorzędne znaczenie ma teraz całkowity koszt lokalu a nie, jak w minionych latach, cena metra kwadratowego.

Reklama

„W tej chwili, jak wynika z naszych obserwacji, na rynku najlepiej sprzedają się mieszkania w cenie do 300 tys. zł w Warszawie, oraz do 250 tys zł w pozostałych największych aglomeracjach. I takich gotowych lokali brakuje na rynku. Przewidujemy zatem, że większość nowych projektów deweloperskich - już w budowie bądź tych, które wystartują w tym roku i w latach następnych, będą uwzględniały ten fakt" – czytamy dalej. W ocenie CEE Property Group nabywcy muszą się jednak liczyć z tym, że cena za metr kwadratowy tych lokali będzie o około 10-15 proc. wyższa niż mieszkań 70-85 metrowych. Powodem są wyższe koszty budowy.

>>> Czytaj też: Zobacz ranking kredytów w „Rodzinie na Swoim” - marzec 2011