Rada nadzorcza powołała Andrzeja Klesyka w skład zarządu PZU i powierzyła mu funkcję prezesa - podało PZU w komunikacie.

"Powołanie następuje na okres wspólnej kadencji, której bieg rozpoczyna się od dnia 28 czerwca 2011 r. lub od dnia następnego po odbyciu zwyczajnego walnego zgromadzenia spółki zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za 2010 rok, w przypadku gdyby zwyczajne walne zgromadzenie odbyło się po dniu 27 czerwca 2011 r. Kadencja obejmuje trzy kolejne pełne lata obrotowe. Pierwszym pełnym rokiem obrotowym jest rok 2012" - napisano w komunikacie.

Wczoraj po godzinie 16 rada nadzorcza PZU rozpoczęła przesłuchiwała osoby, które stanęły do konkursu na prezesa spółki. Andrzeja Klesyka rada wysłuchała na końcu, bo od początku był najpoważniejszym kandydatem.

Sukces na giełdzie

Reklama
Druga kadencja Andrzeja Klesyka będzie przypominała drugą połowę meczu piłkarskiego. Pierwsza była zdominowana przez zakończenie trwającego od 2000 roku sporu między akcjonariuszami – holenderskim Eureko i Skarbem Państwa.
Według ekspertów zakończenie sporu między akcjonariuszami i wprowadzenie PZU na giełdę to spektakularne sukcesy Andrzeja Klesyka. Dzięki nim stał się on jedną z najważniejszych osób w polskim świecie finansów.
Pozostanie w spółce na drugą kadencję umożliwi mu osiągnięcie kolejnego celu – zakończenie restrukturyzacji i uczynienie z PZU nowoczesnej firmy, liczącej się nie tylko na krajowym podwórku, ale także na rynkach zagranicznych. Andrzej Klesyk może wyprowadzić PZU na międzynarodowe wody. Jako jeden z nielicznych szefów polskich firm ubezpieczeniowych ma bogate doświadczenie biznesowe zdobyte poza Polską.

Zagraniczne szlify

Przez lata pracował jako konsultant w renomowanych firmach. Sztuki doradzania uczył się od najlepszych w USA. Wyjechał tam po studiach ekonomicznych na KUL-u (choć mało kto wie, że wcześniej bez powodzenia starał się dostać do warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej). Za oceanem jako jeden z pierwszych Polaków ukończył studia MBA na Harvard Business School.
Pod koniec lat 90., po prawie dziesięciu latach spędzonych za granicą, Andrzej Klesyk zaczął myśleć o powrocie do Polski.
Okazją były projekty biznesowe, w których uczestniczył. Najpierw pomagał zakładać Handlobank – dział detaliczny Banku Handlowego. Następnie w Bankgesellschaft Berlin tworzył Inteligo, które po wycofaniu się niemieckiego banku z Polski przejęło PKO BP.
Ostatecznie wylądował w Boston Consulting Group, gdzie został dyrektorem warszawskiego oddziału tej renomowanej firmy konsultingowej. Tu po raz pierwszy zetknął się z PZU, dla którego tworzył projekt sprzedaży polis przez internet.
Jednak konsulting mu nie wystarczał. Dlatego dwukrotnie startował na stanowisko prezesa PKO BP, ale bez powodzenia. Ostatecznie do biznesu wrócił dzięki Aleksandrowi Gradowi, ministrowi skarbu, który szukał osoby, która pomogłaby mu zakończyć spór z Eureko. Andrzej Klesyk okazał się strzałem w dziesiątkę.
Na swoje hobby – Klesyk jest mistrzem w tańcach towarzyskich – ciągle brakuje mu czasu. Jak sam przyznaje, od kiedy jest szefem PZU, na taniec ma go coraz mniej.