Francuzi i Niemcy chcą dać szanse swoim bankom na zrobienie porządku z greckimi obligacjami?

Pierwsza informacja tyczyła się Grecji, która według gazety otrzyma jeszcze w przyszłym miesiącu 60 mld euro w ramach nowego pakietu pomocowego. Dodawać nie trzeba, że informacja została szybko zdementowana, ale mleko się rozlało, oczywiście w sensie pozytywnym. Indeks giełdy ateńskiej wyraźnie zyskiwał o poranku dzięki drożejącym akcjom banków. Podobnie było w Europie Zachodniej, a najsilniej reagowały banki francuskie i niemieckie. Dlaczego tak się działo? Otóż Ateny francuskim bankom winne są prawie 60 mld euro, a niemieckim ponad 40 mld euro. Nowy pakiet pomocowy oddaliłby groźbę restrukturyzacji długu i dał czas na zrobienie porządku ze greckimi obligacjami śmieciowymi.

Microsoft kupi Skype’a

Kolejna informacja tyczyła się potencjalnej akwizycji Skype’a przez Microsoft’a w transakcji wycenianej na około 8,5 mld dolarów (po południu została ona potwierdzona). Duże fuzje i przejęcia przeważnie pozytywnie wpływają na rynek oraz kurs spółki przejmowanej. Gorzej wygląda sytuacja z podmiotem przejmującym i dzisiaj było podobnie, gdyż akcje koncernu z Redmond traciły najbardziej z indeksu S&P500. Z USA nadeszły również dane makro, ale informacje o cenach importu czy zapasach hurtowników są przez inwestorów ignorowane. Inaczej było z zaraportowaną dzisiaj chińską nadwyżką handlową, która w kwietniu przekroczyła 11 mld dolarów i była trzykrotnie większa od oczekiwań.

Reklama

Różnie oceniane chińskie dane o wysokiej nadwyżce w handlu

Chińskie dane mogły być różnie oceniane. Jedni wskazywali na rekordowy poziom eksportu, który oznacza, że globalna gospodarka ma się bardzo dobrze. Inni twierdzili, że zaskakująco wysoka nadwyżka jest pochodną niższego od oczekiwań importu, co oznacza, że druga największa gospodarka na świecie zwalnia. Prawda leży zapewne gdzieś pośrodku, ale z pewnością danych nie można oceniać wyłącznie pozytywnie, gdyż przy bardzo wysokich cenach surowców słaby import jest bezsprzecznie złą informacją.

Wyniki krajowych spółek nadal przyjmowane są nienajlepiej

Na krajowym rynku na dobre rozkręcił się natomiast sezon publikacji raportów kwartalnych. Wyniki spółek są nadal przeważnie źle przyjmowane. Oznacza to, że większość pozytywnych informacji zawartych jest już w cenach. Za przykład mogą tutaj posłużyć walory GPW czy Polic, czyli spółek z dobrymi raportami, z których inwestorzy się nie ucieszyli. Z dużych spółek rozczarowujące wyniki podało PKO BP. W tym przypadku jednak oczekiwania rynkowe były bardzo rozdmuchane i kurs spółki spada już od wczoraj po słowach wiceprezesa sprowadzających inwestorów na ziemię.

Surowce wciąż na cenzurowanym

Z pozostałych informacji warto wspomnieć o podwyższeniu od dzisiaj przez CME Group depozytów na różnego rodzaju kontrakty na ropę, co skutkowało spadkiem cen surowca. Jak widać od minionego tygodnia podejmowane są konsekwentne kroki w celu zatrzymania zwyżek cen surowców. Dzisiaj jednak nie odbijały się one negatywnie na krajowych spółkach surowcowych, tym niemniej główny indeks nie kwapił się zbytnio do zwyżek i przez większość dnia zaledwie utrzymywał poranne wzrosty.