„Zamieszanie wokół Grecji i słabość rynków akcji sprawiły, że złoty dzisiaj nieco tracił, pomimo interesujących informacji, jakie napłynęły z kraju - przetarg 5-letnich obligacji spotkał się z tak dużym zainteresowaniem inwestorów (zgłoszony popyt wyniósł aż 13 mld zł wobec oferty na poziomie 3 mld zł ), że udało się z powodzeniem zorganizować przetarg dodatkowy na którym sprzedano papiery za 0,6 mld zł, również przy dość dużym popycie" – poinformował analityk DM BOŚ, Marek Rogalski.

Jego zdaniem, na rynek napłynęły też pozytywne dla złotego informacje z ust Elżbiety Chojny-Duch z RPP, które wydawały się być nieco bardziej „jastrzębie", niż dotychczas. Przyznała ona, że oczekiwania rynku, który liczy na jeszcze dwie podwyżki stóp o 25 p.b. w tym roku, mogą być uzasadnione.

„Oczekiwania te nieco 'podgrzała' publikacja danych nt. średniej płacy w kwietniu, której dynamika nieoczekiwanie przyspieszyła do 5,9% r/r. Teoretycznie jej wymowę obniżył spadek tempa wzrostu zatrudnienia, które wyniosło 3,9% r/r, ale i tak taka dynamika płac daje pewne podstawy, aby sądzić, że oczekiwania płacowe zaczynają się nasilać" – podsumował analityk. W środę ok. godz. 17:40 za jedno euro płacono 3,9235 zł a za dolara 2,7502 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4265. W środę, ok. godz. 9:20 jedno euro kosztowało 3,9173 zł, a dolar 2,7447 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,4273. We wtorek ok. godz. 17:15 za jedno euro płacono 3,9302 zł, a za dolara 2,7779 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4149.