Główną siłą napędową mobilnych telekomów jest dziś internet bezprzewodowy. Jego udział rósł przez ostatnich kilka kwartałów nie tylko za sprawą topniejących wpływów z usług głosowych, ale też nominalnie, czego dowodzą wyniki grupy TP. W II kw. mobilna transmisja danych i treści realizowana przez Orange przyniosła o 9 proc. więcej niż w rok wcześniej. W tej puli mobilny internet zajmuje poczesne miejsce, choć TP nie ujawnia jak duże.

>>> Czytaj też: Solorz zaprasza konkurentów do internetowego sojuszu

Zdaniem Bartosza Dobrzyńskiego z P4 (Play), mobilna sieć odpowiada za kilkanaście procent przychodów telekomów. Szacując ostrożnie, w I półroczu przyniosła około 2 mld zł, bo sieci komórkowe wypracowały w tym czasie łącznie 12,7 mld zł wpływów. W całym roku może dać więc nawet 4 mld zł przychodów. "Niewątpliwie rynek mobilnego internetu jest rosnący i dynamiczny i jest jednym z głównych pól, na którym operatorzy koncentrują swoją działalność" - mówi Dobrzyński.

Z tego samego założenia wychodzi Zygmunt Solorz-Żak. Dlatego przewiduje, że wyniki Polkomtela będą zachowywać się stabilnie. "Na tle innych wysoko rozwiniętych krajów w Polsce dostęp do internetu jest ciągle mało popularny. Będzie przybywać użytkowników, szczególnie nowych technologii, takich jak LTE" - mówi Solorz-Żak. Pytany, jak szybko będzie rosła wartość mobilnego tortu internetowego, odpowiada jednak: "To wróżenie z fusów".

Reklama