Poprawa nastrojów na rynkach finansowych była podstawowym wyznacznikiem czwartkowego zachowania złotego. Silna aprecjacja w relacji do franka, do którego złoty zyskała aż 28 gr, miała natomiast swe źródła w spekulacjach nt. czasowego, sztywnego powiązania notowań euro i franka. Taką możliwość zasugerował w wywiadzie prasowym wiceprezes Narodowego Banku Szwajcarii, Thomas Jordan. Narodowy Bank Szwajcarii i Europejski Bank Centralny odmówiły komentarza w tej sprawie. Niezależnie od tego czy takie rozwiązanie zostanie wprowadzone, aktywność szwajcarskich władz monetarnych wskazuje na dużą determinację do walki z przewartościowanym frankiem.

Inwestorzy zignorowali dziś, opublikowane przez Narodowy Bank Polski, dane o bilansie płatniczym. W czerwcu deficyt na rachunku bieżącym wyniósł 1,6 mld EUR, wobec prognozowanych 1,4 mld EUR deficytu i wobec 32 mln EUR nadwyżki w maju.

W piątek sytuacja na rynkach finansowych w dalszym ciągu będzie wyznaczać notowania złotego. Perspektywa kontynuacji wzrostowego odbicia na giełdach, jaka pojawiła się dziś, pozwala oczekiwać dalszej aprecjacji polskiej waluty. Szczególnie w relacji do franka. Inwestorzy powinni natomiast zignorować, publikowane przez GUS, lipcowe dane o inflacji. Rynkowy konsensus zakłada jej wzrost do 4,3% R/R z 4,2% R/R w maju. Wobec ostatniego silnego pogorszenia perspektyw dla wzrostu gospodarczego, nawet silniejszy skok inflacji nie wpłynie na wzrost oczekiwań na podwyżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Reklama