Grecja znów w centrum uwagi

W niedzielę rząd grecki przyjął projekt budżetu na przyszły rok, który przewiduje dalsze cięcia wydatków, włącznie z redukcją zatrudnienia w sektorze publicznym. Mimo tych oszczędności, za sprawą głębszej niż się dotąd spodziewano recesji, Ateny nie osiągną założonych celów redukcji deficytu budżetowego. Oznacza to, że jeszcze w tym roku Grecja będzie potrzebowała dodatkowe 2 mld euro tylko po to, by sfinansować bieżące wydatki. Czy je otrzyma? Premier Jeorjos Papandreu wydaje się zdeterminowany by je uzyskać, ale kolejne pogłoski mówią o tym, że tak się nie stanie. Otóż spekuluje się, że na rozpoczętym dzisiaj spotkaniu ministrów finansów strefy euro może zostać zwiększona redukcja zadłużenia z obecnie zakładanych 21% do nawet 75%. Oznaczało to kolejny trudny dzień dla akcji europejskich banków.

Sytuacja w europejskim systemie bankowym się zaostrza i zatacza coraz szersze kręgi

Taniały nie tylko duże francuskie instytucje finansowe. Pod jeszcze większą presją były walory banku Dexia, po informacjach jakoby władze Francji i Belgii wspólnie przygotowywały dla niego pakiet ratunkowy. Wcześniej Moody’s poinformował o znacznej ekspozycji francusko-belgijskiej instytucji na grecki dług. Na dodatek niepokojące wieści doszły z EBC, gdzie przez weekend banki zgromadziły największą ilość depozytów w tym roku. Sytuacja w europejskim systemie bankowym - zamiast zmierzać ku rozwiązaniu - się więc zaostrza. Na te problemy nie są już odporne Stany Zjednoczone, gdzie po szybkim wzroście notowań CDS’ów w piątek, o 10% taniały akcje Morgan Stanley. Warto też wspomnieć o przebiciu się niemalże do nagłówków gazet informacji o protestach prowadzonych w finansowej dzielnicy Nowego Jorku. Trwają one już od 16 dni i przenoszą się na kolejne miasta. Niepokoje społeczne to już nie tylko problem grecki, a spirala społecznej nieufności zatacza coraz szersze kręgi.

Reklama

Słabe dane z Polski i kolejna interwencja NBP

Tak jak na początku każdego miesiąca, również dzisiaj poznaliśmy najnowsze indeksy PMI, które jak się można było spodziewać, nie przedstawiły pozytywnego obrazu. Dla Strefy Euro wskaźnik dla przemysłu spadł do nowego 25-cio miesięcznego minimum i jedynie Niemcy wciąż się rozwijają, co sygnalizował indeks o wartości przewyższającej 50 pkt. Wskazanie było nawet lepsze od danych wstępnych, ale koncerny przemysłowe czy motoryzacyjne i tak taniały. Wyraźnym zaskoczeniem był PMI dla przemysłu krajowego, który spadł bardziej niż prognozowano, z 51,8 pkt. do 50,2 pkt. W tym środowisku około godz. 14:00 znacznie, gdyż aż o 5 groszy, umocnił się złoty względem euro. To jednak nie siła naszej waluty, ale kolejna interwencja NBP, który według wstępnych nieoficjalnych informacji używa coraz większych kwot by umacniać polską walutę. Warto dodać, że z niezadowalającym skutkiem, wydaje się bowiem, że traderom z Narodowego Banku Polskiego może chodzić o ściągnięcie kursu EUR/PLN poniżej poziomu 4,35. Trzeba się więc przygotować na kolejne próby.

Opracowanie zostało sporządzone w celach informacyjnych i nie powinno stanowić podstawy decyzji inwestycyjnych. Millennium DM S.A. ani jego pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego opracowania. Opracowanie nie ma charakteru i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów i wystawców, nie stanowi porady inwestycyjnej, nie stanowi oferty zbycia lub nabycia wymienionych w niej instrumentów finansowych, nie stanowi podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub powstania jakiegokolwiek zobowiązania.