Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,51 proc. i wyniósł 5.368,20 pkt. Po otwarciu francuski indeks CAC 40 spadł o 0,57 proc. i wyniósł 3.135,54 pkt. Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 0,45 proc. i wyniósł 5.838,34 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji spadł o 0,22 proc. i wyniósł 16.974,74 pkt.

Po otwarciu notowań indeks WIG 20 wzrósł o 0,28 proc. i wyniósł 2268,11 pkt. Indeks WIG również wzrósł po otwarciu o 0,28 proc. do poziomu 39427,94 pkt.

Dzisiejsza sesja może okazać się bardzo istotna dla najbliższej przyszłości na rynkach. „Indeksy we Frankfurcie i Nowym Jorku znalazły się o krok od sierpniowych szczytów” – powiedział Roman Przasnyski, analityk Open Finance. „Ich pokonanie zdecydowanie poprawiłoby obraz rynków i otworzyło drogę do dalszej zwyżki. Cofnięcie się byłoby niedobrym sygnałem dla byków.”

Jak zauważa analityk trzy poprzednie próby przełamania spadkowego trendu nie przyniosły rezultatów.

Reklama

Na dzisiejszą sesję mogą wpłynąć wczorajsze negatywne wyniki głosowania nad ratyfikacją EFSF w słowackim parlamencie, które zakończyło się dymisją rządu. „Odchodzący rząd zapowiada, że rozszerzenie EFSF zostanie zatwierdzone w powtórzonym głosowaniu jeszcze w tym tygodniu. Mało kto się Słowacją będzie teraz przejmował, bo dzisiaj szef Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso, ma przedstawić plan dokapitalizowania europejskich banków” – uważa Piotr Kuczyński, analityk Xelion.

Ważniejsze od Słowacji mogą okazać się wiadomości z Hiszpanii, w której 10 banków zostało dotkniętych obniżką ratingu. „Korekta spadkowa, której spodziewałem się wczoraj, wciąż może się jeszcze rozwinąć” – komentuje Emil Szweda, analityk Noble Securities. „Jej skala pomoże ocenić faktyczną siłę rynku, który od kilku tygodni płynnie przechodzi od paniki do euforii w kilkudniowych odstępach, lecz nie daje jednoznacznych sygnałów ani przełamania, ani kontynuacji trendu spadkowego.”