Angela Merkel i Nicolas Sarkozy postawili sprawę jasno. Siedzącemu po drugiej stronie zasłanego białym obrusem stołu premierowi Grecji bez owijania w bawełnę oznajmili, że jego kraj nie otrzyma ani centa więcej pomocy póki nie zacznie stosować się do przedstawionych mu zasad, podaje agencja Reuters.

Osoba obecna na spotkaniu w Cannes opisuje je następująco: „Do Grecji skierowano w tej rozmowie niesamowicie jasne słowa. Nie było w nich agresji, nie było otwartych sporów – tylko proste, jednoznaczne sformułowania.”

>>> Czytaj też: Grecja: premier Papandreu zgodził się na rząd przejściowy

Wiadomość o greckim referendum przeraziła Europę, ale po pewnym czasie przerażenie zastąpiło „poczucie rezygnacji i trzeźwego realizmu”, jak pisze Reuters. Agencja wspomina, że następstwo wydarzeń można było wyczytać z ponurego, kamiennego wyrazu twarzy Sarkozy'ego, kiedy czekał on na spotkanie z chińskim przewodniczącym Hu Jintao. Konfrontacja wisiała w powietrzu.

Kanclerz Niemiec wspomina negocjacje jako „ciężkie i trudne”. Podczas konferencji prasowej podkreśliła fakt, że głównym priorytetem jest zachowanie stabilności w strefie euro, chociaż „wolelibyśmy o to zadbać razem z Grecją niż bez niej.”

Sarkozy niczym brat bliźniak kontynuuje myśl Merkel. „Nasi greccy przyjaciele muszą zdecydować, czy chcą z nami kontynuować tę podróż.” Reuters zauważa, że to zaskakujące zjednoczenie przeciwko „wrogowi” można było zauważyć już przy powitaniu głów państw – kanclerz wysiadając ze swojej czarnej limuzyny została przez prezydenta powitana nad wyraz serdecznie. Obu państwom, zazwyczaj mającym sprzeczne opinie w kwestiach dotyczących polityki gospodarczej, udało się dla dobra UE osiągnąć porozumienie ponad podziałami.

>>> Polecamy: "Prastary" polski zwyczaj zaciekawił Niemców równie mocno jak ratowanie strefy euro

Porozumienie to dotyczyło z resztą i innych europejskich liderów. Papandreou taką reakcją był chyba dość przytłoczony. Decyzję o referendum podjął sam, odizolowany od własnych sprzymierzeńców, nie ostrzegając ani własnego rządu, ani innych członków UE, pisze Reuters. Po jej ogłoszeniu trafił do szpitala z silnymi bólami brzucha.

Agencja podaje, że po spotkaniu w Cannes ciężko mu było nawet rozmawiać. W drodze powrotnej do Grecji towarzyszył mu wiceminister Venizelos. „Atmosfera w samolocie była chłodna,” komentuje członek delegacji rządowej.

>>> Czytaj też: Jeorjos Papandreu: premier-pokerzysta - życiorys

ikona lupy />
Angela Merkel i Nicolas Sarkozy / Bloomberg / Jock Fistick
ikona lupy />
Angela Merkel i Nicolas Sarkozy / Bloomberg / Chris Ratcliffe