Najgorszą inwestycją na rynkach towarowych była bawełna, która w minionym roku potaniała aż o 37% – tak słaby wynik był rezultatem wzrostu produkcji bawełny po osiągnięciu przez nią rekordowych cen w marcu 2011 r. Wśród przecenionych surowców znalazły się w tamtym roku także m.in. gaz ziemny (-32%), miedź (-21%) i aluminium (-18%). O kilkanaście procent spadły notowania zbóż. O ponad 30% przecenione zostało kakao, a ponad 20-procentową zniżkę zanotowały ceny cukru.
Jednak znalazły się także towary, których ceny w 2011 r. rosły. Wśród nich znalazł się najważniejszy składnik indeksu CRB – ropa naftowa, której notowania zwyżkowały już trzeci rok z rzędu (w 2011 r. ropa gatunku Brent podrożała o ok. 13%, a amerykańska WTI – o ok. 8%). Roczny wzrost zanotowało także złoto, które drożeje nieprzerwanie od 2001 r. Natomiast największe zwyżki cenowe w ubiegłym roku zanotowały olej opałowy (+15%) oraz żywiec wołowy (+14%).

W piątek notowania ropy naftowej typu WTI spadły o 0,94% po niskim odczycie indeksu PMI w Chinach. Jego wartość, mimo że była wyższa od danych listopadowych, to i tak wskazywała na kurczenie się gospodarki Państwa Środka. Chiny są drugim państwem na świecie pod względem zużycia ropy naftowej. Jednak spowolnienie w chińskiej gospodarce nie jest dla inwestorów istotnym powodem do niepokoju, ponieważ chłodzenie gospodarki Państwa Środka było celem tamtejszych władz i sposobem na uniknięcie kolejnej bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości. Poza tym, gdyby tempo rozwoju gospodarki Chin było niesatysfakcjonujące, władze tego państwa mają w zanadrzu narzędzia stymulujące gospodarkę. Dla przykładu, obecnie stopa rezerw obowiązkowych największych banków w Chinach wynosi 21%, co sprawia, że jest pole do jej obniżenia.

Dziś, ze względu na brak sesji giełdowej w wielu krajach, m.in. w USA, Kanadzie, Japonii, Australii czy Wielkiej Brytanii, także znaczna część giełd towarowych nie będzie funkcjonować. Wśród ważnych danych makro znajdują się jedynie odczyty indeksów PMI w Europie, które mogą mieć wpływ na rynek walutowy. Jednak dzisiejsze informacje będą mogły odbić się na rynkach towarowych dopiero jutro.

Ropa: Notowaniom ropy naftowej nie udało się wybić na poziomy trzycyfrowe, jednak wsparciem pozostają okolice 99 USD za baryłkę, a więc poziom, na którym obecnie znajdują się linie średnich ruchomych (14- i 30-sesyjnej). Stochastic wygenerował sygnał sprzedaży, jednak nie potwierdza go reszta wskaźników. Pokonanie przez podaż wsparcia w okolicach 99 USD wydaje się mało prawdopodobne podczas najbliższych sesji.

Reklama

Miedź: Cena miedzi porusza się wewnątrz formacji klina. Po ubiegłotygodniowym odbiciu od jego dolnego ograniczenia możliwy jest ruch w górę nawet do okolic 3,54 USD za funt metalu. Jednak możliwe jest także zawrócenie notowań w dół już w okolicach 3,45-3,47 USD za funt.
Złoto: Strona podażowa nie pokonała wsparcia w postaci linii długoterminowego trendu wzrostowego. Niemniej jednak, po odbiciu w górę od tej linii, zwyżka zatrzymała w okolicach 1580 USD za uncję. W tym rejonie w ciągu ostatniego roku mieliśmy do czynienia z kilkoma lokalnymi ekstremami, a obecnie opór jest dodatkowo wzmacniany linią 14-sesyjnej średniej ruchomej.

Srebro: Po dotarciu do wsparcia w okolicach 26 USD za uncję, notowania srebra odbiły w górę. Jednak zwyżka zatrzymała się w rejonie 28 USD za uncję, a więc na poziomie, który wcześniej służył jako wsparcie. RSI i Stochastic wygenerowały sygnał kupna, jednak nie potwierdzają tego inne wskaźniki.

Kukurydza: Od połowy grudnia notowania kukurydzy poruszają się systematycznie w górę. Dziś rynek tego zboża jest zamknięty, jednak od jutra możemy mieć do czynienia z kontynuacją wzrostów, a tym samym z przetestowaniem oporu w okolicach 658 USD za 100 buszli.

Pszenica: Notowania pszenicy wpadły w konsolidację po dotarciu do okolic 656 USD za 100 buszli, a więc najbliższego poziomu oporu. Pokonanie tej bariery będzie trudne, jednak jeśli nastąpi, będzie to wyraźny sygnał siły strony popytowej. Póki co bardziej prawdopodobne jest jednak odbicie od tego poziomu w dół.