Większość Chorwatów we wczorajszym referendum poparła wejście swojego kraju do UE. Zagrzeb nie będzie gospodarczo odstawał od reszty Unii.
Jak wynika z przeprowadzonych przed lokalami wyborczymi sondaży (tzw. exit polls), zwolenników akcesji jest ponaddwukrotnie więcej niż jej przeciwników. Euroentuzjaści wygrywali stosunkiem 67,1 do 32,3 proc. Frekwencja, prognozowana na ok. 60 proc., nie ma znaczenia dla ważności plebiscytu.
Liczba zwolenników akcesji do UE rosła w miarę kampanii referendalnej. Jedyne, krótkotrwałe załamanie poparcia przyniosło skazanie w kwietniu 2011 r. przez trybunał w Hadze gen. Ante Gotoviny na 24 lata więzienia za zbrodnie wojenne. Dla wielu Chorwatów Gotovina pozostaje bohaterem wojny z Serbami. Ale wczoraj – jak podał dziennik „Veczernji list” – nawet on głosował na „tak”. Partie przeciwne członkostwu, obawiające się wzrostu cen, inwazji włoskich kolonistów czy niewidzące sensu wchodzenia do borykającej się z poważnymi problemami UE, mają w parlamencie zaledwie jeden mandat.
Reklama
Jeśli proces ratyfikacji podpisanego 9 grudnia 2011 r. traktatu akcesyjnego przebiegnie równie sprawnie, Chorwacja stanie się 28. członkiem UE 1 lipca 2013 r. Będzie to pierwsze rozszerzenie Wspólnoty od 2007 r., gdy do UE wstępowali Bułgarzy i Rumuni. Wbrew pozorom Zagrzeb nie pozostaje w tyle za wschodnimi Bałkanami pod względem gospodarczym. Zwłoka w rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych wynikała raczej z przyczyn politycznych – m.in. odmowy wydania przestępców wojennych i długo negocjowanego przebiegu granicy morskiej ze Słowenią.
Pod względem większości wskaźników Chorwacja wręcz przewyższa niektórych nowych członków UE. PKB per capita wynosi 18,3 tys. dol., więcej niż w przypadku Bułgarii, Łotwy i Rumunii. Inflacja od lat pozostaje na poziomie nieprzekraczającym dozwolone w UE 3 proc. Zgodny z zasadami z Maastricht jest także poziom długu publicznego (45,8 proc. PKB).
Gorzej wyglądają natomiast perspektywy na przyszłość. Kryzys znacząco wpłynął na kondycję chorwackiej gospodarki. Zadłużenie szybko rośnie ze względu na problemy z dyscypliną budżetową. Dodatkowo, po 7,1-proc. spadku PKB w latach 2009 – 2010, nie nastąpiło odbicie. W tym roku wzrost PKB osiągnie zaledwie 0,8 proc. Wysokie pozostaje też bezrobocie (17,4 proc.).
Zwolennicy akcesji mają nadzieję, że dzięki wstąpieniu do UE wzrośnie wiarygodność Zagrzebia, spadnie rentowność państwowych obligacji (obecnie powyżej 6 proc. dla 10-latek), zaś agencje ratingowe podniosą ocenę wiarygodności kredytowej kraju. S&P wycenia ją obecnie na BBB-.
Niebagatelne znaczenie mają też spodziewane korzyści z dostępu do pieniędzy z Brukseli. Trudno mówić o konkretnych kwotach wobec nieustalonej na razie nowej perspektywy budżetowej na lata 2014 – 2020, ale szefowa MSZ Vesna Pusić wymieniała w tym kontekście kwotę 1,6 mld euro rocznie.