Sfinalizowane w zeszłym miesiącu przejęcie przez czołowego polskiego producenta miedzi KGHM za kwotę 2,9 mld złotych jej kanadyjskiego rywala, Quadry FMX, sprawiło że KGHM stał się spółką produkującą łącznie 526 tys. ton miedzi, zajmując pod tym względem ósme miejsce na świecie.
Sama w sobie KGHM ma wartość rynkową 28,2 mld złotych i posiada rezerwy miedzi w ilości 29 mln ton, czyli szóste największe na świecie. Jest też trzecim światowym producentem srebra pod względem ilości – rocznie produkuje ponad 1200 ton tego surowca.
„To dowód na to, że polska firma jest w stanie rozwijać się nawet w czasie kryzysu i wychodzić w swoim myśleniu poza granice kraju,” powiedział Mikołaj Budzanowski, polski minister skarbu w czasie konferencji z okazji zakończenia procesu przejęcia Quadry. 31,8 proc. akcji KGHM należy do skarbu państwa, który dzięki rozproszeniu reszty udziałów ma dużą kontrolę nad firmą.
W przeciwieństwie do Rosji, której naturalne zasoby ropy, gazu i minerałów były podstawą dla istnienia bardzo dużych firm, Polska nie ma poza węglem i miedzią dużych zasobów surowców, przez co trudno tam było stworzyć spółkę surowcową o międzynarodowym znaczeniu.
Polski sektor prywatny stworzył warte miliardy dolarów majątki dzięki bankowości, telekomunikacji, piwie i częściom samochodowym, ale wszystkie te firmy mają tylko regionalne znaczenie.
To zmotywowało rząd Donalda Tuska do tego, żeby zabiegać o tworzenie korporacyjnych gigantów na wzór firm francuskich, które zbudowane byłyby wokół spółek kontrolowanych przez państwo. Póki co poczynione w tym celu wysiłki w dziedzinie bankowości, ubezpieczeń, rafinacji i energetyki pozostały skupione na rynku wewnętrznym. Jednak KGHM miała zarówno zasoby, jak i środki finansowe potrzebne do wyrwania się z tej krajowej niszy.
Zanim KGHM przejęła kanadyjską spółkę, całe jej zasoby znajdowały się w zachodniej Polsce. Kopalnie zostały przejęte od Niemców po II wojnie światowej i wielu z wczesnych pracowników było komunistycznymi więźniami.
Główne kopalnie firma otworzyła w latach ’60, kiedy stała się jednym z wiodących konglomeratów przemysłowych komunistycznej Polski. Po upadku systemu spółka pozostała w rękach państwa, którego kolejne rządy, niezależnie od orientacji politycznej, za priorytet stawiały sobie utrzymanie kontroli nad KGHM.
Produkcja w Polsce jest jednak bardzo kosztowna ze względu na głębokość kopalni. Spółka próbowała zdywersyfikować swoje zasoby poprzez inwestycję w Kongo, jednak groźba komplikacji politycznych spowodowała wycofanie się z tego kroku. Przejęcie Quadry zmniejszy koszty produkcji o około jedną piątą.
„Wybraliśmy strategię przeobrażenia się w spółkę globalną,” mówi Herbert Wirth, prezes KGHM.
Quadra, produkująca rocznie około 100 tys. ton miedzi, ma kopalnie w Kanadzie, USA i w Chile, a planuje kolejne również w Chile i na Grenlandii. KGHM dodatkowo zwiększył w tym miesiącu swoją obecność w Kanadzie, wydając 30 mln USD na powiększenie swoich udziałów w Ajax Mining z 51 do 80 proc.
Zyski KGHM w ciągu poprzedniego roku zwiększyły się prawie trzykrotnie, w 2011 roku osiągając poziom 11,2 mld złotych. Z zysków tych rząd Polski tradycyjnie wyciska dywidendę, zmniejszając w ten sposób dług publiczny. Nowy podatek od wydobytej miedzi dodatkowo zmniejszy tegoroczny zysk firmy o 1,8 mld złotych.
Akcje KGHM na warszawskiej giełdzie trzymają się od momentu zakupu Quadry na dość równym poziomie, spadając w tym okresie o 1 proc.