Co więcej, pomimo podwyższonej awersji do ryzyka, po obronie wsparcia na poziomie 1,242 USD kurs EUR/USD próbuje wejść na coraz wyższe poziomy. W środę we wczesnych godzinach handlu euro testowało opór na 1,255 USD, a następnie ruszyło ku 1,26 USD. Inwestorzy powoli wyczekują bowiem niedzielnych wyborów parlamentarnych w Grecji, od wyniku których będzie w dużym stopniu zależał kierunek notowań euro/dolara w średnim okresie. W międzyczasie muszą oni jednak stawiać czoła nowym, negatywnym doniesieniom, chociażby takim jak kolejna obniżka ratingów banków hiszpańskich, czy kwestia wycofywania depozytów z greckich banków w obawie przed sytuacją jaka może nastąpić po ogłoszeniu wyników niedzielnych wyborów. Po Fitch uaktywniła się też agencja Moody’s obniżając ocenę Hiszpanii o trzy stopnie do poziomu Baa3, a Cypru - o dwa poziomy, do Ba3. Jak wyjaśniono, o obniżeniu noty przesądziło przyznanie Madrytowi 100 mld EUR wsparcia dla sektora bankowego, a także „bardzo ograniczony dostęp do rynków finansowych”. Obniżenie noty Cypru jest spowodowane natomiast „konkretnym wzrostem prawdopodobieństwa opuszczenia strefy euro przez Grecję”, co oznaczałoby konieczność zwiększenia ewentualnego wsparcia rządu dla uzależnionego od sytuacji w Grecji cypryjskiego sektora bankowego.

Całe uderzenie napływających złych informacji bierze obecnie na siebie przede wszystkim jednak rynek długu, co widać po notowaniach papierów krajów południa Europy. W tym tygodniu rentowności hiszpańskich obligacji 10-letnich testowały już rekordową wartość 6,8% zaś włoskich odnotowały najwyższy poziom od stycznia bieżącego roku. Rynek obawia się, że inwestorzy spekulacyjni mogą niedługo nasilić grę przeciwko Rzymowi. Wczorajsza aukcja włoskich bonów o wartości 6,5 mld EUR pokazała, że rynek zaczyna żądać coraz większej premii za ryzyko (rentowność wzrosła o 163 pb w porównaniu z przetargiem z maja, osiągając najwyższy poziom od grudnia 2011 r.). W tej sytuacji niewielki wpływ na poprawę nastrojów mają doniesienia z Włoch, dementujące spekulacje, jakoby kraj ten mógł potrzebować pomocy zewnętrznej, czy rosnące spekulacje (po wypowiedzi szefa Banku Kanady), że na najbliższym szczycie Unii Europejskiej (28-29 czerwca) może zostać podjęta decyzja o wspominanej już unii bankowej. Bez większej reakcji rynku przeszły też doniesienia, iż Parlament Europejski (PE) przyjął dokumenty mające przeciwdziałać kryzysowi. Celem tzw. Dwupaku ma być zrównoważenie oszczędności i wzrostu gospodarczego oraz nadzór nad budżetami państw strefy euro. PE opowiedział się za zagwarantowaniem Komisji Europejskie (KE) większej kontroli nad polityką budżetową państw E17, jednak posłowie nie zgodzili się, o co zabiegała Komisja, by dać jej wolną rękę w podejmowaniu decyzji. Ponadto, KE została zobowiązana do przedstawienia planu wprowadzenia euroobligacji oraz działań, które doprowadziłyby do trwałego wzrostu gospodarki Eurolandu.

W środę poznaliśmy pierwsze istotne informacje makroekonomiczne zaplanowane na ten tydzień. Kalendarium otworzyła publikacja danych na temat produkcji przemysłowej w strefie euro. Choć wyniki pozytywnie zaskoczyły (w kwietniu dynamika spadła o 2,3% r/r i 0,8% m/m wobec oczekiwanych odpowiednio: minus 2,7% i minus 1,0%) pozostały bez wpływu na rynek euro/dolara. Po południu na rynek napłynęły informacje z Polski i USA. W kraju GUS podał, że w indeks CPI spadł w ubiegłym miesiącu do 3,6% r/r wobec 4,0% w kwietniu. Niższa od oczekiwanej przez rynek majowa inflacja (mediana prognoz wskazywała na 3,8% r/r), choć zmniejsza ryzyko podwyżki stóp procentowych, pozostała (zgodnie z naszymi oczekiwaniami) bez wpływu na notowania złotego. Największy wpływ na spadek CPI miały obniżki cen odzieży, po ich dużym kwietniowym wzroście, ale też spadek cen w kategorii rekreacja i kultura. Po danych o inflacji na temat perspektyw polityki monetarnej wypowiadał się Jan Winiecki z RPP, twierdząc, że nie widzi on przestrzeni do spadku stóp oraz spodziewa się wyższego tempa wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych w czerwcu. Jak podało Ministerstwo Gospodarki, w tym miesiącu inflacja wyniesie 3,7% r/r a wpływ będą na to miały niższe ceny żywności (spadek o około 0,9% według analityków MG) oraz transportu.

Do końca tygodnia złoty pozostanie wrażliwy na zmiany nastrojów. Pogłębiająca się awersja do ryzyka na szerokim rynku może pchnąć kurs EUR/PLN w okolice 4,35. Jednocześnie. istotny spadek poniżej 4,30 wydaje się mało prawdopodobny w najbliższych dniach.

Reklama

W czwartek na rynek napłynie kolejna porcja danych i wykorzeń makroekonomicznych. Narodowy Bank Szwajcarii będzie podejmował decyzję dot. stóp procentowych, poznamy wielkość podaży pieniądza w Polsce i nowe dane z USA (inflacja CPI, nowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, saldo na rachunku obrotów bieżących). Ponadto, w Grecji lider radykalnej koalicji lewicowej SYRIZA Aleksis Cipras zorganizuje w centrum Aten (godz. 18.30) ostatni wiec wyborczy przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi, zaś we Włoszech dojdzie do spotkania prezydenta Francji F. Hollande'a z premierem Mario Montim.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.