Wprawdzie drób ustępuje jeszcze popularnością wieprzowinie, ale jego spożycie systematycznie rośnie. Na początku transformacji gospodarczej Polak zjadał średnio ok. 8 kg mięsa drobiowego rocznie, a w tym roku skonsumuje go ponad trzy razy więcej, bo 26 kg – szacuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Natomiast w porównaniu z rokiem 2000 spożycie tego produktu zwiększy się o 77 proc. W efekcie konsumpcja drobiu w Polsce, w przeliczeniu na mieszkańca, będzie większa niż w Niemczech (18,9 kg w 2011 r.) czy Francji (ponad 23 kg), ale mniejsza niż w Wielkiej Brytanii lub Hiszpanii (ponad 30 kg). Tymczasem choć spożycie wieprzowiny w naszym kraju będzie w tym roku większe niż w 2000 r. o 3,8 proc. i wyniesie 40,5 kg na osobę, to będzie o 7 proc. mniejsze niż w 2007 r., gdy było największe.
Bardzo szybki awans drobiu w naszej diecie wiąże się jednak przede wszystkim z gigantycznym spadkiem konsumpcji wołowiny. W tym roku będzie ona aż ponadsiedmiokrotnie mniejsza niż w 1990 r. i ponadtrzykrotnie mniejsza niż w 2000 r., kurcząc się do 2,2 kg na osobę. To efekt szybkiego wzrostu cen wołowiny, która jest już bardzo droga. Na przykład za 1 kg mięsa wołowego z kością trzeba obecnie zapłacić ponad 26 zł, a za kilogram kurcząt patroszonych tylko 7,4 zł. Eksperci podkreślają jednak, że zwiększający się popyt na mięso drobiowe wynika nie tylko z jego atrakcyjności pod względem cenowym. – Konsumpcja drobiu rośnie także dlatego, że zwiększa się jego produkcja i poprawia się jej jakość – mówi prof. Krystyna Świetlik z IERiGŻ. Dodaje, że niebagatelny wpływ na zwiększające się spożycie mięsa drobiowego ma także bardziej racjonalny sposób odżywiania się Polaków. – Ograniczamy między innymi kaloryczność diety, ponieważ mięso drobiowe jest chudsze od wieprzowiny czy wołowiny – wyjaśnia prof. Świetlik. Ponadto konsumpcji drobiu sprzyjają także zagraniczne wczasy i wycieczki. Na przykład w kuchniach Maroka, Tunezji czy Egiptu, czyli krajów, do których wyjeżdża w czasie wakacji najwięcej Polaków, drób jest bardzo popularny. Po wczasach sięgają oni często do orientalnych przepisów i przyrządzają według nich drób w domu albo zamawiają go częściej w restauracjach i barach.
Wzrostu spożycia mięsa drobiowego nie zahamowała nawet ptasia grypa w latach 2005 – 2006, która rozprzestrzeniała się po świecie. Kampania informacyjna przekonała bowiem szybko, że nie ma w związku z nią zagrożenia dla zdrowia ludzi.
Reklama
Stąd też z roku na rok rośnie także produkcja mięsa drobiowego. W ubiegłym roku przekroczyła ona 1,4 mln ton i była o 3,8 proc. większa niż w roku poprzednim. Z tego blisko 400 tys. ton trafiło na eksport przy imporcie wynoszącym zaledwie 28 tys. ton. W tym roku produkcja ta ma wzrosnąć do ponad 1,5 mln ton.