"Techniczną korektę zniżki kolejny raz zahamowała psychologiczna bariera 4,30, przy której znajduje się także inny istotny opór w postaci 200-sesyjnej średniej ruchomej (4,3060). Brak wyraźniejszych zmian w notowaniach nie zmniejsza jednak istotności wyborów w Grecji – udało się bowiem uniknąć negatywnego scenariusza silnych zawirowań na rynkach, który mógł być wywołany alternatywnym wynikiem wyborów" - napisali analitycy Banku Raiffeisen.

W ich ocenie pozostaje jednak szereg czynników, które w najbliższych miesiącach nie pozwolą raczej na silniejsze umocnienie polskiej waluty. Są to kolejne negatywne sygnały z największych gospodarek (w tym słabe indeksy koniunktury opublikowane w ubiegłym tygodniu) oraz dalsze problemy w strefie euro, które skutecznie osłabiają nastroje inwestycyjne. W efekcie mało prawdopodobne wydaje się trwałe zejście kursu EURPLN poniżej 4,20 w najbliższym czasie, przy sporym ryzyku przejściowych powrotów nad barierę 4,30.

"Bieżący tydzień minie najprawdopodobniej pod znakiem oczekiwania na szczyt UE zaplanowany na czwartek i piątek. Na rynku nasiliły się w ostatnim czasie oczekiwania na zdecydowanie działania ze strony politycznych i monetarnych decydentów w Europie, co zwiększa pole do rozczarowania w razie ich braku. Wsparcie dla eurozłotego na najbliższy tydzień powinny stanowić zeszłotygodniowe minima przy 4,2250. Nastroje na początku tygodnia (rosnące rentowności obligacji krajów peryferyjnych i zniżkujący dolar oraz rynki akcji w Azji) wskazują jednak na większe ryzyko przetestowania wspomnianego oporu na 4,30" - podsumowano w komentarzu.

W czwartek ok. godz. 9:00 za jedno euro płacono 4,2726 zł a za dolara 3,4178 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2500. W piątek ok. godz. 09:10 za jedno euro płacono 4,2860 zł a za dolara 3,4197 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2528. W czwartek ok. godz. 17:00 za jedno euro płacono 4,2585 zł a za dolara 3,3777 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2604.

Reklama