Jedną z największych bolączek, z jakimi borykają się eksporterzy i importerzy, jest konieczność wymiany walut i ryzyko kursowe, jakie z tym się wiąże. Do niedawna dostęp do platform umożliwiających handel walutami on line, miały tylko największe firmy, korzystające z usług bankowości korporacyjnej. Ale rozwój rynku usług finansowych spowodował, że handlować na rynku forex mogą też mniejsze podmioty.

Pohandlować na foreksie

Spośród największych banków możliwość wymiany walut online oferuje co najmniej kilka, między innymi BRE Bank, Millennium, BPH, Pekao, Raiffeisen Bank. Uruchomienie usługi umożliwiającej handel walutami nie wiąże się z dodatkowymi opłatami. Kosztem dla klienta jest jedynie spread i to zdecydowanie mniejszy, niż gdyby przyszło płacić według bankowych tabel kupna i sprzedaży.
Aby móc samodzielnie wymieniać waluty, firma musi korzystać z bankowości internetowej oraz podpisać odpowiednią umowę ze swoim bankiem na wymianę walut. Ponadto konieczne będzie otwarcie rachunku w walucie, w której prowadzona będzie wymiana. To znaczy, jeżeli firma otrzymuje płatności w euro i chce je wymieniać na złote, powinna otworzyć rachunek walutowy w euro. W przypadku gdy wymienianych walut jest kilka, musi zostać założonych kilka rachunków, w różnych walutach.
Reklama
Gdy wszelkie formalności zostaną dopełnione, firma może zaczynać samodzielnie wymieniać waluty. W większości przypadków odbywa się to online po aktualnych kursach. Dostęp do nich oraz do danych historycznych klienci mają wprost z przeglądarki internetowej. Dzięki temu sami mogą wybrać odpowiedni moment zawarcia transakcji, dostosowując w ten sposób kurs wymiany do swoich potrzeb. W różnych bankach obowiązują różne minimalne kwoty transakcji. Na przykład w BRE Banku jest to 1 zł, a w Millennium – tysiąc euro. Część banków oprócz prostej wymiany z euro na złote czy ze złotych na dolary oferuje także bardziej skomplikowane instrumenty. W BRE Banku klienci mają możliwość zawierania transakcji typu forward i zabezpieczania się w ten sposób przed ryzykiem kursowym. Podobne funkcje mają do dyspozycji też firmy korzystające z usługi BPH DealingNet czy Millenium Forex Trader.
Ale eksporterzy i importerzy zarabiający na wymianie handlowej nie są skazani na korzystanie z usług banków przy transakcjach w walutach.

Maszyna z kantoru

Nowe możliwości pojawiły się wraz z powstaniem w Polsce nowej branży – kantorów internetowych. Instytucje te zaczęły wyrastać masowo, gdy tzw. ustawa antyspreadowa umożliwiła kredytobiorcom spłatę hipotek bezpośrednio w walucie zadłużenia. Do dziś większość kantorów koncentruje się na obsłudze klientów indywidualnych, spłacających kredyty mieszkaniowe w euro czy frankach. Coraz częściej instytucje te wchodzą też na rynek usług dla przedsiębiorstw.
Duże korzyści we współpracy z nimi mogą dostrzec firmy, które nie prowadzą stałej wymiany handlowej z zagranicą, a jedynie incydentalnie potrzebują dostępu do walut, np. kupują za granicą maszyny. W tej sytuacji uruchamianie elektronicznej platformy dla jednej transakcji mija się z celem. Natomiast zakup waluty po cenie określonej w tabeli kursów jest drogi, bo banki stosują wysokie spready, wynoszące kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt groszy. Skorzystanie z oferty kantoru internetowego może więc mieć sens. – Przy kwocie wymiany 50 tys. euro w naszym kantorze firma zaoszczędzi już na wstępie ok. 5 tys. złotych – w porównaniu ze standardową ofertą banków – mówi Michał Czekalski z firmy Internetowykantor.pl.

Drogie przelewy

Przedstawiciele branży kantorowej mówią o jeszcze innych korzyściach, jakie może nieść korzystanie z usług ich firm. – Przedsiębiorcy przepłacają nie tylko za samą wymianę waluty, lecz także za przelewy. W wielu bankach prowizja nie jest określona w procentach od kwoty transakcji. W niektórych przypadkach koszt pojedynczego przelewu może wynieść nawet kilkaset złotych – twierdzi Rafał Łyczek, dyrektor zarządzający Inkantor.pl. Eksperci z tej firmy przeanalizowali koszty wymiany walut w największych polskich bankach. Zbadali oficjalne ceny walut i koszty towarzyszące operacjom - opłaty za przelewy i prowadzenie rachunków. W efekcie powstało porównanie, z którego wynika, że przedsiębiorcy mogą przepłacać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie z tytułu wymiany walut. Wyliczenie przeprowadzono dla firmy, która wykonuje 27 przelewów walutowych w miesiącu i obraca w tym czasie ok. 1,5 mln zł.
Część kantorów internetowych wyszło więc na przeciw potrzebom firm i oferuje przelewy walutowe do banków krajowych i zagranicznych. Inkantor.pl oferuje przelewy do 11 polskich banków za darmo. Natomiast przelewy zagraniczne do większości banków w Unii Europejskiej realizowane są po stałej cenie 9,5 zł, niezależnie od kwoty.
Korzystając z usług kantorów internetowych, nie można jednak zapominać o niebezpieczeństwach, jakie z tym się wiążą. Kantory nie podlegają nadzorowi ze strony Komisji Nadzoru Finansowego. Istnieje więc pewne ryzyko. Rafał Łyczek tłumaczy, że w dużych instytucjach tego typu ryzyko utraty środków jest niewielkie. Podkreśla, że w dobrych kantorach system wymiany walutowej jest w pełni zautomatyzowany, a dostęp do środków ma tylko klient zatwierdzający wszystkie transakcje hasłem jednorazowym, podobnie jak w systemach transakcyjnych banków.