Uwięzione w ramach ruchów bocznych rentowności tak peryferiów jak i niemieckiego Bunda, zdecydowały się na wybicia zacieśniające istotnie spready między kwotowaniami… i to jeszcze przed szczytem EU.

Samo spotkanie miało na rynki wpływ dość neutralny, choć w związku z piątkowym napływem czynników wzmacniających ruch powrotny w stronę bezpieczeństwa (niemiecki bund 10-letni po testach okolic 1,66%, ruszył w stronę 1,57% na co wpływ miały rozczarowujące wyniki kwartalnie spółek na amerykańskim rynku akcji) można stwierdzić, że po prostu nie obfitowało ono w decyzje o znaczeniu radykalnym dla rozwoju a przede wszystkim poprawy sytuacji w strefie euro. Zgodnie z wypowiedziami przedstawicieli krajów członkowskich nie było dyskusji na temat pomocy dla Hiszpanii, a premier Rajoy wciąż nie jest „zmuszony” do poszukiwania wsparcia w europejskich funduszach. Efekty szczytu można by uznać nawet za nieco rozczarowujące, ze względu na krok w tył w planach bezpośredniego dokapitalizowania europejskich banków na co przecież tak wielu było już gotowych w czerwcu. Krok do przodu w sprawie unii bankowej (od 1 stycznia następnego roku, EBC ma sprawować funkcję nadzorczą, a zasięg unifikacji sektora bankowego ma zwiększać się w ciągu 2013 roku i objąć 6000 banków) pozostaje wciąż tłem dla bieżących problemów Europy, i wydaje się, że - podobnie jak w Hiszpanii - presja na szybkie rozwiązania w strefie euro nieco osłabła dzięki ostatniej stabilizacji sytuacji. T

Weekendowe wydarzenia skupiają się wokół pierwszy regionalnych wyborów w Hiszpanii. Partia Premiera Rajoy’a może wciąż cieszyć się dominującym poparciem w Galicji (wstępne wyniki wskazują nawet na wzrost poparcia dla Partii Ludowej) podczas gdy Kraj Basków tradycyjnie poparł partię nacjonalistyczną, ale to utrzymanie poparcia dla Rajoya w jego rodzimy, regionie (Galicja), jest swoistym testem-referendum poparcia i oddala krótkoterminową presję znad hiszpańskiej krzywej. Wybory regionalne i weryfikacja poparcia dla premiera Rajoy’a to czynniki ważne dla prowadzonej przez Hiszpanię polityki europejskiej. Obecne wyniki nie zwiększają presji politycznej na szybkie decyzje, choć perspektywa wyborów regionalnych w Katalonii (25 listopada), która „myśli” głośno o autonomii, może budzić nadzieje na decyzje na poziomie centralnym jeszcze na jesieni. Pomoc udzielona czy też jedynie przypisana regionom została już de facto w Hiszpanii rozdysponowana, w związku z czym kraj niezmiennie stoi na skraju wypłacalności, choć ostatnie dobre wyniki aukcji obniżają ryzyka związane (przynajmniej) z uiszczeniem płatności wynikających z zapadalności papierów skarbowych. Chwilowo problemy Hiszpanii, która nie śpieszy się z prośbą o pomoc (i czego wszyscy – co ważne - są już świadomi) a której sytuację natenczas zweryfikowały agencje ratingowe i która ma szansę w tym roku dać sobie radę z finansowaniem (także dzięki ciągłej obecności banków na ultra-krótkim końcu krzywej) mogą oddać pole czynnikom makroekonomicznym. Czekamy na kolejne newsy… i koniec października, kiedy to stawiamy czoła wykupom.

Hiszpańskie weekendowe news’y stabilizują nawet nieco dość niepokojący newsflow ze świata. Po słabych wynikach spółek, rozczarowały rano dane o eksporcie Japonii, to z kolei przeniosło się na słabą sesję na azjatyckim rynku gdyż podniosły się obawy o dynamikę globalnego wzrostu gospodarczego. Z punktu widzenia kalendarza makroekonomicznego, dzisiejsza sesja jest pozbawiona kluczowych informacji, stąd prawdopodobnie do ruchach bocznych w trakcie sesji europejskiej uwaga skupi się na wynikach kolejnych amerykańskich spółek. W ciągu tygodnia kluczowe będą dane o PMI (flash) w środę (ciekawe o tyle, iż odpowiedzą na działania banków centralnych we wrześniu) jak również odczyt niemieckiego Ifo. Kalendarz w USA skupia się przede wszystkim na danych o PKB i nowych zamówieniach jak również danych z rynku pracy, ale uwadze inwestorów nie umknie posiedzenie FOMC. Co prawda ze względu na ostatnie decyzje i czas wyczekiwania w ocenie efektywności podjętych już działań i napływających silniejszych ostatnio danych z gospodarki, ale także w obliczu decydującej fazy wyborów prezydenckich (dzisiaj ostatnia debata) trudno oczekiwać nowych decyzji bądź deklaracji na posiedzeniu Fed.

Reklama

Polska krzywa obligacji oscylują na historycznie niskich poziomach. PS0417 rozpoczyna tydzień testując poziom 4,0%, podczas gdy 10-letni benchmark DS1021 testuje okolice 4,46%. Potencjał do zysków objawił się przede wszystkim na środku i długim końcu krzywej co zdecydowało o radykalnym wypłaszczeniu krzywej. Zachowanie polskich obligacji wsparte zostało bez wątpienia gołębimi danymi z gospodarki polskiej, w tym dynamice produkcji przemysłowej na poziomie –5,2%r/r (gorzej niż prognozowano). Po niższym niż oczekiwano odczycie CPI w poprzednim tygodniu, dzisiejsze dane o inflacji bazowej jedynie wpisać mogą się w ruchy rynkowe, włączając w to krótki koniec krzywej rentowności. Siła oczekiwań na obniżki i – jak wskazywaliśmy – brudne dane z gospodarki polskiej, które dostosowują się do słabości strefy euro – stabilizują ruch w dół w stawkach rynkowych i decydują o tym, że rynek ignoruje w pewnym sensie ruchy wzwyż na rentownościach na krzywej niemieckiej a nawet wykorzystuje je na rzecz polskiej obligacji (wskazywaliśmy, że takie zacieśnienie do Bundów jest dla nas scenariuszem bazowym). Rynek stawek pieniężnych wycenia w pełni listopadową obniżkę, pomógł jej w tym komentarz dość niechętnego dotychczas gołębim argumentacjom członka RPP J.Winieckiego, który wyraźnie zasygnalizował swoją skłonność do redukcji stóp procentowych. W tym tygodniu obok danych o sprzedaży detalicznej, kluczowym punktem będzie aukcji OK0714 i DS1023 (6-9 mld) wspartej środkami z zapadalności OK1012 oraz płatności odsetek. Wsparciem dla oczekujących obniżek jest rewizja wzrostu PKB w II kwartale do 2,3% z 2,4%...

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.